– Ani Polska, ani Finlandia nie złożyły oficjalnego wniosku o reeksport niemieckich czołgów Leopard na Ukrainę – powiedziała w piątek rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Hoffmann.
Leopardy dla Ukrainy
W środę prezydent Polski Andrzej Duda podczas spotkania ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim oraz prezydentem Litwy zapowiedział wysłanie na Ukrainę kompanii czołgów Leopard. Z kolei w czwartek fiński prezydent Sauli Niinisto powiedział, że jego kraj może wysłać ograniczoną liczbę czołgów na Ukrainę, jeśli koalicja narodów zdecyduje się to zrobić.
Decyzje przywódców Polski i Finlandii zwiększają presję na Berlin, by dostarczył czołgi do Kijowa i upoważnił inne kraje do zrobienia tego samego.
Według think tanku European Council on Foreign Relations, trzynaście krajów europejskich jest w posiadaniu niemieckich czołgów Leopard 2, które zostały wprowadzone na rynek w 1979 roku i od tego czasu były kilkakrotnie modernizowane. Jakikolwiek reeksport czołgów przez te kraje wymaga zgody niemieckiego rządu.
– Na razie nie ma wniosku, na który musielibyśmy dać odmowną odpowiedź. Ale potwierdzamy, że jesteśmy w procesie ciągłej wymiany informacji na temat tego, co jest właściwe w tym momencie i jak najlepiej wspierać Ukrainę – powiedziała dziennikarzom Hoffmann podczas konferencji prasowej w Berlinie w piątek.
Współpraca Zachodu
Niemcy "prowadzą bardzo ścisłą wymianę informacji ze Stanami Zjednoczonymi, Francją i Wielką Brytanią, ale także z Polską i Hiszpanią" w sprawie bieżącej pomocy wojskowej dla Ukrainy, dodał Hoffmann.
Rząd RFN zapewnił, że nie jest zaniepokojony doniesieniami, że Polska planuje dostarczyć czołgi Leopard na Ukrainę bez jego zgody, co byłoby naruszeniem zasad reeksportu.
– To nie jest coś, czym się martwimy lub czego się boimy. Nie sądzę, żeby to było realistyczne założenie – wyjaśniła rzecznik niemieckiego rządu.
Czytaj też:
"Polski rząd działa brutalnie i nienawistnie". Niemiecki dziennik uderza w PiSCzytaj też:
Wicekanclerz Niemiec: Nie powinniśmy stawać Polsce na drodze