Dzisiaj policjanci Wydziału ds. Poszukiwań i Identyfikacji Osób oraz Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw zatrzymali Łukasza G. poszukiwanego w związku z zabójstwem na Nowym Świecie" – podała stołeczna policja w mediach społecznościowych.
Jak poinformowano w komunikacie, podstawą poszukiwań był list gończy wystawiony przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Zabójstwo na Nowym Świecie
Do zabójstwa w okolicy ulicy Nowy Świat, w centrum Warszawy, doszło w nocy z 7 na 8 maja ubiegłego roku. W wyniku sprzeczki pomiędzy 29-letnim Polakiem a grupą pijanych mężczyzn, 29-latek został dźgnięty nożem.
Zaatakowany mężczyzna otrzymał dwa ciosy nożem, zdołał o własnych siłach dotrzeć do pobliskiego sklepu, gdzie poprosił o pomoc. Sprzedawca natychmiast wezwał karetkę, ale 29-latek zmarł pomimo udzielonej mu pomocy medycznej.
Sprawą zajmuje się warszawska prokuratura.
Ustalono tożsamość podejrzanych
W połowie maja ubiegłego roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że śledczy ustalili tożsamość dwóch podejrzanych o zabójstwo.Śledczy ustalili tożsamość dwóch podejrzanych o zabójstwo na Nowym Świecie. Wydano nakaz tymczasowego aresztowania Sebastiana W. i Łukasza G." – napisał polityk.
"To postępowanie od razu poleciłem objąć nadzorem Prokuratury Krajowej. Sprawcy muszą zostać szybko i surowo ukarani" – dodał Ziobro.
Doniesienia o obcokrajowcach
Początkowo w mediach pojawiły się informacje, że agresorzy byli obcokrajowcami. Jak podał jednak serwis TVN24 Warszawa, nieporozumienie wynikało z tego, że przypadkowy świadek, który nagrał wydarzenie telefonem, posługiwał się językiem rosyjskim.
Na nagraniach opublikowanych w internecie słychać, jak podczas reanimacji 29-latka ktoś mówi po rosyjsku.
W efekcie w ciągu kilku dni po morderstwie w mediach społecznościowych pojawiło się wiele gróźb i nieprzychylnych uwag pod adresem Ukraińców. Prokuratura zapewnia jednak, że żadne dowody nie wskazują, aby w zdarzeniu brali udział cudzoziemcy.
Czytaj też:
Wstrząsające informacje ws. eksplozji w Katowicach. Pojawił się listCzytaj też:
Eksplozja w Katowicach. W gruzach znaleziono kolejne ciało
Komentarze