Tłumy uczestników zjechały do stolicy na organizowany przez Platformę Obywatelską marsz 4 czerwca. Chwilę po 12.00 wydarzenie zostało oficjalnie otwarte.
Na początku na scenie pojawiło się kilka osób. Jako pierwszy głos zabrał lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, a po nim m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i były prezydent Lech Wałęsa.
Marsz 4 czerwca. PO: Pół miliona ludzi
Policja poinformowała o wyłączeniu z ruchu niektórych ulic w centrum Warszawy. Na czas pochodu na Al. Jerozolimskich przestaną również kursować tramwaje.
Wydarzenie zostało zgłoszone na 50 tysięcy osób. Na dokładnie informacje o frekwencji zarówno ze strony organizatorów, jak i właściwych służb trzeba będzie jeszcze poczekać, ale wiadomo, że wydarzenie cieszy się bardzo wysoką frekwencją.
"Czoło marszu minęło Świętokrzyską, a tysiące ludzi nie może jeszcze ruszyć z pl. Na Rozdrożu. Cała trasa do pl. Zamkowego wypełniona, ludzie stoją w bocznych ulicach. Takich tłumów Warszawa i Polska nigdy nie widziała" – napisał kilka minut przed godziną 14 Jan Grabiec z PO.
– Widzieliśmy, że będzie sporo ludzi, ale ta frekwencja przerosła wszelkie oczekiwania. Widać, że Polska się budzi, pokazuje, że taki radosny, patriotyczny marsz jest możliwy — ocenił w komentarzu dla Onetu Borys Budka.
Około 14.30 na profilu Platformy Obywatelskiej opublikowano post, w którym oszacowano ilość uczestników na pół miliona. To samo wynika ze wstępnych szacunków stołecznego Ratusza.
W sieci pojawiło się wiele nagrań i zdjęć ukazujących manifestantów biorących udział w marszu.
twittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwitter
Trasa marszu
Marsz rozpoczął się o 12:00 w okolicach placu Na Rozdrożu przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Następnie ruszył Alejami Ujazdowskimi w kierunku placu Trzech Krzyży i dalej Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na plac Zamkowy pod kolumnę Zygmunta, docierając do sceny.
W wydarzeniu uczestniczą przedstawiciele wszystkich partii opozycyjnych z wyjątkiem Konfederacji. Na marszu pojawiło się wiele osób ze środowisk w jakiś sposób związanych z kulturą, mediami i częścią opozycji.
W połowie kwietnia przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział zorganizowanie marszu w Warszawie. "Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca. Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską" – pisał wówczas były premier w mediach społecznościowych.
Po tym jak prezydent Andrzej Duda poinformował, że podpisze ustawę o powołaniu państwowej komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022, jednocześnie odsyłając ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, organizatorzy marszu wskazali to wydarzenie jako kolejną przyczynę i wezwali do udziału w marszu.
Czytaj też:
Tusk: Tu jest Polska. Olbrzym się obudziłCzytaj też:
"Jestem człowiekiem sukcesu tysiąclecia". Wystąpienie Wałęsy nieoczekiwanie przerwane