Marsz Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy 11 listopada, zgromadził według policji 60 tys. osób. Zdaniem stołecznego ratusza wzięło w nim udział 30 tys. ludzi. Wśród manifestantów pojawiła się grupa osób z transparentami rasistowskimi, skandująca hasła takie jak "Biała siła, Ku Klux Klan" czy "Sieg Heil". – Jesteśmy zaskoczeni pojawieniem się takich haseł, to jest skandaliczne i w przyszłym roku będziemy się starać, aby takie osoby nie mogły wejść na marsz – powiedział Damian Kita, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Sprawą zajmie się prokuratura?
Sprawą rasistowskich haseł zajęła się policja, która rozpoczęła śledztwo i obecnie analizuje nagrania z pochodu. Końcowy raport funkcjonariusze skierują do prokuratury, a ta ma zdecydować o ewentualnym stawianiu zarzutów.
Tymczasem zawiadomienie do prokuratury ws. nawoływania do nienawiści na tle rasowym złożył już Jonny Daniels, szef organizacji From the Depths, oraz politycy Nowoczesnej.
twittertwitter