Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zajmuje się prezydenckimi projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Przedstawicielka głowy państwa w komisji Zofia Romaszewska sugerowała wczoraj, że poprawki do projektów zgłaszane przez Prawo i Sprawiedliwość do ustawy o SN są nie do zaakceptowania. Nie wykluczała także, że prezydent po raz kolejny zawetuje tę ustawę, jeśli zostanie ona przyjęta w niezadowalającym go kształcie. Sam Andrzej Duda odniósł się do sprawy w czasie dzisiejszej konferencji prasowej.
Czytaj też:
Prezydent zawetuje ustawę o SN? Romaszewska: Poprawki PiS nie do zaakceptowania
Prezydent: Jeżeli granice zostaną przekroczone, nie będę mógł się na to zgodzić
– Jest tak, że prezydent ma prawo inicjatywy ustawodawczej. Ja to prawo zrealizowałem zgodnie ze swoim zobowiązaniem, które podjąłem w lipcu. Zrealizowałem je terminowo – zaczął prezydent. Jak dodał, nie jest dla niego zaskoczeniem że posłowie składają do projektów swoje poprawki, ponieważ takie jest ich prawo, w które prezydent nie może ingerować. Zaznaczając, że to parlament jest ciałem ustawodawczym, Andrzej Duda przypomniał, że określił jakie są granice tego, co postrzega jako dopuszczalne zmiany w tych ustawach.
– Powiedziałem, że na powrót do tych rozwiązań, które zakwestionowałem w lipcu, z którymi się nie zgodziłem i dlatego były weta, nie zgodzę i to jest ta granica, którą wtedy wytyczyłem – wskazał prezydent. Andrzej Duda dodał, że także w wielu wywiadach te granice nakreślał. – I mam nadzieję że te projekty w tych granicach się utrzymają, żeby te ustawy z mojego punktu widzenia nadawały się do podpisania. Jeżeli te granice zostaną przekroczone, to niestety jako prezydent nie będę się mógł na to zgodzić – tłumaczył. – Wyznaczyłem pewne ramy i liczę na to, że te ustawy w tych ramach zostaną utrzymane – skwitował.