Projekt ustawy o refundacji in vitro zakłada, że minister zdrowia ma opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. Na ten cel, z budżetu państwa, miałoby trafiać co roku co najmniej 500 mln zł.
W środę zorganizowano pierwsze czytanie projektu, w ramach którego na sali plenarnej Sejmu rozgorzała pełna emocji dyskusja.
Ostre wystąpienie Brauna
Głos zabrał m.in. Grzegorz Braun z Konfederacji. – Szczęść Boże wszystkim Polakom, małym i dużym. Tym, którzy mogą zabierać głos w swojej obronie i tym, którzy tego głosu zabrać nie mogą. Kto z Państwa wie, z pierwszej ręki, o czym tutaj debatujemy? Ja owszem. Jako reżyser dokumentalista kilkanaście lat temu "doktoryzowałem" się z tego tematu – wskazał Braun, nawiązując do swojego filmu "Eugenika. W imię postępu".
– Widziałem tę selekcję dokonywaną na moich oczach – nie na rampie oświęcimskiej, to było małe szkiełko laboratoryjne. Dokonywał tej selekcji zootechnik. Z uwagi na koszta, zatrudnia się w realizacji tej procedury osoby niekoniecznie legitymujące się dyplomem medyka od ludzi. Widziałem te baniaki z ciekłym azotem, w którym trzyma się to, co zostanie efekt uboczny tej selekcji. Może do dziś tam te baniaki stoją – kontynuował poseł.
Do autorów projektu powiedział z kolei: "zapraszacie naszych rodaków, żerując na ich dramatach życiowych, do przedsionka piekieł już na tej ziemi".
Reakcja wicemarszałek
Wystąpienie Brauna skomentowała prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela z KO. – Szanowni Państwo, pozwolicie, że nie podziękuję za tę wypowiedź. Po pierwsze, panie pośle, mieszkam 18 kilometrów od Oświęcimia, bardzo proszę ważyć słowa – zwróciła się do parlamentarzystów.
Niedziela postanowiła też przeprosić. – Po drugie, przepraszam w imieniu swoim i myślę, że większej części tej izby, za wszystkie wypowiedzi, które mogły urazić zarówno rodziców, jak i dzieci. Bardzo przepraszam – podkreśliła wicemarszałek.
Czytaj też:
Celebrytka w Sejmie. Została wywołana przez posła PiS. Co tam robiła?Czytaj też:
Sejm zajął się projektem ustawy o in vitro. Pomaska: To wielki dzień