Po zwycięstwie na Ukrainie Rosja zaatakuje Polskę? Ławrow odpowiada

Po zwycięstwie na Ukrainie Rosja zaatakuje Polskę? Ławrow odpowiada

Dodano: 
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji Źródło:Wikimedia Commons
Rosja nigdy nie miała żadnych agresywnych planów ekspansji w Europie – powiedział Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ.

Ławrow odniósł się w ten sposób do słów sekretarza obrony USA Lloyda Austina, który stwierdził, że jeśli Stany Zjednoczone przestaną wspierać Ukrainę, Rosja wygra, a następnie zajmie się państwami bałtyckimi, Polską i innymi krajami sąsiadującymi.

I to mówi człowiek zajmujący wysokie stanowisko. Nie może nie posiadać opinii ekspertów, w tym z Pentagonu, którzy specjalizują się w analizie stosunków między Moskwą a Waszyngtonem i którzy nie mogą nie rozumieć, co dzieje się na Ukrainie i że Rosja nigdy nie miała i nie może mieć żadnych agresywnych lub ekspansjonistycznych planów – przekonywał Ławrow.

Jak tłumaczył, "Rosja zmuszona była rozpocząć specjalną operację wojskową na Ukrainie, ponieważ neonazistowski reżim w tym kraju, tolerowany przez Zachód, podjął się eksterminacji wszystkiego, co rosyjskie". – Jednocześnie ten neonazistowski reżim został wykorzystany jako narzędzie do spowodowania strategicznej porażki Rosji na polu bitwy w interesie Zachodu – powiedział.

Ławrow: Na Zachodzie prawdopodobnie nie ma rozsądnych ludzi

– Jeśli nie jest to bezpośrednie zagrożenie dla naszych interesów, naszego bezpieczeństwa i tych, którzy od czasów swoich dziadków, ojców i matek myśleli o sobie jako o Rosjanach, to prawdopodobnie nie ma na Zachodzie mądrych analityków i rozsądnych ludzi – ocenił Ławrow.

Jednocześnie stwierdził, że "Rosja nie zamknie drzwi przed trzeźwo myślącymi graczami na Zachodzie, którzy potrafią obiektywnie spojrzeć na wyzwania wielobiegunowości".

Zapowiedział również, że Moskwa będzie w dalszym ciągu "walczyć o prawdę i sprawiedliwość, aby głos wszystkich krajów był brany pod uwagę niezależnie od ich wielkości, ustroju państwowego czy rozwoju gospodarczego", zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych.

Atak Rosji na Ukrainę

Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęta w lutym 2022 r. przekształciła się w wojnę, która zdewastowała obszary wschodniej i południowej Ukrainy, raniąc lub doprowadzając do śmierci setki tysięcy ludzi i wywołując największy od sześciu dekad kryzys w stosunkach Rosji z Zachodem.

Prezydent Władimir Putin przedstawia wojnę na Ukrainę jako część znacznie szerszej konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi, które według Kremla chcą rozczłonkować Rosję, zagarnąć jej ogromne zasoby naturalne, a następnie skupić się na rywalizacji z Chinami.

Zachód uważa rosyjską agresję na Ukrainę za największy strategiczny błąd Moskwy od czasu sowieckiej inwazji na Afganistan w 1979 r. Według danych ukraińskiego Sztabu Generalnego, od lutego 2022 r. Rosja straciła na froncie ponad 325 tys. żołnierzy (zabitych, rannych i wziętych do niewoli).

Ilu żołnierzy straciły obie armie?

W sierpniu "New York Times" napisał, że straty Ukrainy i Rosji od lutego 2022 r. wynoszą łącznie pół miliona żołnierzy, w tym 120 tys. zabitych i 180 tys. rannych po stronie rosyjskiej oraz 70 tys. zabitych i 120 tys. rannych po stronie ukraińskiej.

Danych dotyczących strat osobowych obu armii nie sposób zweryfikować, ponieważ zarówno Moskwa, jak i Kijów trzymają je w tajemnicy. Jednocześnie chętnie informują o stratach przeciwnika.

Czytaj też:
Rosja ponosi obecnie największe straty od początku wojny. Brytyjski wywiad podał przyczynę

Źródło: TASS / Reuters / New York Times / Interfax
Czytaj także