Ponieważ Kosiniak-Kamysz ma być ministrem obrony w rządzie Donalda Tuska, prowadzący audycję w RMF FM Robert Mazurek zapytał lidera PSL, od kiedy interesuje się obronnością. – Bezpieczeństwem państwa jako polityk, lider partii interesuję się od zawsze. Dzisiaj sprawa bezpieczeństwa jest sprawą najważniejszą i za to powinni brać odpowiedzialność liderzy polityczni – dodał.
Kosiniak-Kamysz o kontraktach PiS: W dwóch obszarach potrzebna jest kontynuacja
Pytany o słowa gen. Mirosława Różańskiego, senatora Trzeciej Drogi, który stwierdził, że część umów zbrojeniowych zawartych przez rząd PiS być może trzeba będzie zerwać, Kosiniak-Kamysz odpowiedział: – Ja o tym mówiłem już w kampanii wyborczej, na takiej ważnej konferencji, zorganizowanej przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Mówiłem wprost, że w dwóch obszarach trzeba kontrakty podtrzymać – to jest sprawa energetyki i sprawa modernizacji armii.
– Oczywiście weryfikacja, sprawdzenie postępowania, czy wszystko było zgodne ze standardami, co można jeszcze uzyskać, czy można coś renegocjować, czy Polska może więcej uzyskać – to wszystko tak, ale co do zasady w tych dwóch obszarach potrzebna jest kontynuacja – podkreślił.
Prezes PSL wycofuje się z krytyki Wojsk Obrony Terytorialnej
Kosiniak-Kamysz odrzucił ideę armii UE, którą popiera m.in. Radosław Sikorski, typowany na ministra spraw zagranicznych w rządzie Tuska. – Jakie są filary bezpieczeństwa? Po pierwsze, wspólnota narodowa. To Ukraina pokazała, że gdyby nie wspólnota narodowa, gdyby nie zdolności społeczne, które się zrodziły w czasie wojny, byłoby bardzo trudno obronić Ukrainę (...) Po drugie – zmodernizowana armia, po trzecie – siła w sojuszach – argumentował.
Szef ludowców wycofał się ze swojej krytyki Wojsk Obrony Terytorialnej, które przed laty nazwał "wojskiem Macierewicza". – Ja się wycofuję, po tym, co się wydarzyło w ostatnich latach. Widziałem zaangażowanie WOT, one się sprawdziły. Jedno trzeba zrobić – nie powinny podlegać ministrowi obrony narodowej, tylko powinny wejść w struktury zarządzane i nadzorowane przez dowódców, przez wojsko – stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz chce wzmocnienia ochrony granic UE
Jak tłumaczył, Polska jest w dwóch sojuszach, które gwarantują jej bezpieczeństwo: z jednej strony bezpieczeństwo gospodarcze (Unia Europejska), a z drugiej strony bezpieczeństwo militarne (NATO). – Ja bym nie mieszał tych dwóch porządków. Jeżeli inwestować, to w siłę Polski w NATO pod względem militarnym i armie narodowe, składające się na Sojusz Północnoatlantycki. To jest kierunek rozwoju Sił Zbrojnych RP – oświadczył prezes PSL.
Jego zdaniem "szybkość reagowania UE jest zbyt wolna, żeby brać się za sprawy obronności, za sprawy szybkiego reagowania". – Na poziomie europejskim wzmocniłbym ochronę granic – dodał. Na uwagę prowadzącego, że "mówi prawie jak polityk PiS", Kosiniak-Kamysz zareagował sprzeciwem. – Głosowałem za zaporą na granicy z Białorusią – podkreślił.
Czytaj też:
Dr Anusz: Prezydent inwestuje w PSL. Za rok, dwa możliwa zmiana rządu