Argentyński dziennik „El Patriota” opublikował wywiad z Hermannem Guntherbergiem – 128-letnim Niemcem, który zarzeka się, że jest kanclerzem III Rzeszy.
– Obwiniano mnie o zbrodnie, których nie popełniłem i przez to właśnie musiałem połowę mojego życia ukrywać się przed Żydami. Zostałem więc w wystarczający sposób ukarany – przekonywał.
Guntherberg tłumaczył dziennikarzom, że obwiniono go straszne zbrodnie tylko dlatego, że Niemcy przegrały wojnę.
– Gdy ludzie poznają prawdę, zmienią zdanie na ten temat – oznajmił.
Hitler czy choroba?
Żona wiekowego Niemca przekazała jednak mediom, że dwa lata temu u jej męża zdiagnozowano chorobę Alzheimera. Para jest małżeństwem 60 lat, a mąż dotąd ani razu nie wspomniał o swojej sensacyjnej przeszłości.
Czytaj też:
"Hitler był dobry, bo zabijał Żydów" – skandal w niemieckim liceum