Szef resortu zapytany przez "Newsweek" o zmiany w Trybunale Konstytucyjnym stwierdził, że w tej sprawie uchwała Sejmu, jego zdaniem, nie wystarczy.
– Na razie każde orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest publikowane w Dzienniku Ustaw z adnotacją, że wyroki zostały wydane z naruszeniem podstawowej zasady dotyczącej wyboru sędziów, bo w składzie obecnego TK zasiada osoba nieuprawniona, więc jest on organem pozbawionym konstytucyjnych cech – argumentował.
Jaka przyszłość czeka TK i prezes Przyłębską?
Dopytywany, jak pozbawić prezes TK Julię Przyłębską instrumentu, który "wykorzystuje wyłącznie partyjnie", Bodnar zapewnił, że "będą to bardzo dojrzałe i odpowiedzialne decyzje".
Minister sprawiedliwości został także zapytany, czy obawia się zarzutu, że zamiast rozliczać swoich poprzedników, stosuje grubą kreskę. – Skoro od pierwszych dni jestem celem hejtu, to chyba nie do końca prawda, że jestem taki miękki – ocenił.
– Ściągnąłem wszystkie protokoły z posiedzeń Krajowej Rady Prokuratorów i okazało się, że były to wyłącznie dyskusje kadrowe o tym, kto ma przejść w stan spoczynku. A przecież to powinien być organ rzeczywistej dyskusji! Dlatego powołałem pięciu nowych członków Krajowej Rady Prokuratorów, łącznie z panią Ewą Wrzosek, żeby ten organ trochę rozruszać – dodał.
Wniosek o wygaszenie mandatu Adama Bodnara
Posłowie Suwerennej Polski, Marcin Romanowski i Maria Kurowska, skierowali do marszałka Senatu wniosek o niezwłoczne wygaszenie mandatu senatorskiego Adama Bodnara.
"Zgodnie z Konstytucją RP prokurator nie może być jednocześnie posłem lub senatorem. W przeszłości mieliśmy już przypadki, w których łączenie obu tych funkcji prowadziło do wygaszenia mandatu" – stwierdził Romanowski, który w rządzie PiS był wiceministrem sprawiedliwości.
Adam Bodnar w wyborach parlamentarnych do Senatu 15 października uzyskał rekordowe poparcie, zdobywając 628 442 głosów. Wywalczył mandat m.in. dzięki wsparciu amerykańskiej Polonii, która wybierała kandydata z okręgu 44, obejmującego warszawskie Śródmieście i północne dzielnice Warszawy.
13 grudnia prezydent Andrzej Duda powołał Adama Bodnara na stanowisko ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Bodnar z urzędu został także prokuratorem generalnym oraz członkiem Krajowej Rady Sądownictwa.
Czytaj też:
Sędzia Zaradkiewicz: Ten cytat stanie się dewizą Bodnara już na zawsze