– Nasza współpraca z Komisją Europejską postępuje bardzo harmonijnie – mówił w poniedziałek premier Donald Tusk, pytany o uruchomienie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Zapewnił, że nie widzi "żadnych ryzyk, jeśli chodzi o Krajowy Plan Odbudowy". Chodzi o 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek.
Komisja Europejska w przesłanym portalowi money.pl oświadczeniu potwierdza, że "polski rząd wyraził gotowość do współpracy z Komisją w celu pełnego osiągnięcia celów pośrednich w zakresie niezależności sądownictwa". Jak dodaje, "Polska złożyła swój pierwszy wniosek o płatność 15 grudnia." Chodzi o 6,9 mld euro. Warszawa otrzymała już też zaliczkę w wysokości 5 mld euro z programu RePowerEu (to efekt działań rządu Mateusza Morawieckiego).
Bruksela oczekuje teraz konkretnych działań polskiego rządu. "Polska ma do wykonania pracę, aby wszystkie nadrzędne cele zostały osiągnięte" – podkreśla Komisja Europejska. KE wskazuje że nasz kraj musi wypełnić w pierwszej kolejności "cele nadrzędne", a więc związane z niezależnością sądownictwa.
Komisja podkreśla, że "wraz z polskim rządem, będzie dążyć do znalezienia równie skutecznych rozwiązań dla pozostałych kwestii".
KPO nie tak szybko
– Wciąż płyną z Polski zarzuty o łamanie praworządności. Jak usłyszałem komisarza ds. budżetu i administracji Johannesa Hahna, Komisja Europejska nie może stosować podwójnych standardów i dopóki Polska nie spełni warunków kamieni milowych – a te wymagają ustaw, a więc także podpisu prezydenta – nie mogą zostać uruchomione pełne wypłaty KPO – zastrzega polityk. Lewandowski dodaje, że "jeśli uda się ominąć ewentualne weto prezydenta i wypełnić wszystkie kamienie milowe, to marzec, kwiecień byłby realnym terminem dla dopięcia sprawy KPO. To i tak duże opóźnienie, wynikające z zaniedbań polskiego rządu".
"Nawet jeśli rząd Donalda Tuska rozwiąże problem praworządności, pozostaną jeszcze inne sprawy, jak choćby te dotyczącego transportu i ochrony zdrowia" – zauważa money.pl. – Przepisy są jasne, musimy wszystkich formalności dochować. Dlatego te środki są w zawieszeniu, mimo rozmów, które trwają. Nic się w tej sprawie nie zmieniło – komentuje Maria Murawska, ekspertka Grand Thorton ds. funduszy europejskich.
Czytaj też:
Wiśniewska: Bezprawie Tuska jest na rękę Brukseli