W czwartek w sądzie wysłuchano mów końcowych w procesie apelacyjnym Stefana Wilmonta. W marcu ubiegłego roku zabójca Pawła Adamowicza został nieprawomocnie skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. Sąd nie uwzględnił wniosków dowodowych obrony.
Stefan Wilmont prawomocnie z dożywociem
W ubiegłym tygodniu obrońca oskarżonego Damian Witt twierdził, że kara wobec oskarżonego powinna być nadzwyczajnie złagodzona ze względu na stan jego zdrowia psychicznego. Po przeprowadzeniu narady sąd nie uwzględnił wniosków obrony o dodatkowe dowody w związku z opiniami psychiatrycznymi, które były zebrane podczas postępowania w tej sprawie.
Sąd podzielił ocenę prokurator Agnieszki Nickel-Rogowskiej, która wnosiła o oddalenie apelacji. Tak też się stało.
Zabójstwo Pawła Adamowicza
Przypomnijmy, że prezydent Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem 13 stycznia 2019 r. podczas swojego wystąpienia na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Lekarzom nie udało się go uratować. Prezydent Gdańska zmarł następnego dnia w szpitalu. Atak na Adamowicza widziało tysiące osób, w tym widzowie transmisji z finału WOŚP w Gdańsku.
Zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Stefan Wilmont został skazany na karę dożywotniego więzienia. O warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia będzie mógł się ubiegać po 40 latach odbywania kary. W trakcie śledztwa w sprawie śmierci prezydenta Gdańska przesłuchano ponad 400 świadków. Służby zabezpieczyły nagrania monitoringów, z prywatnych telefonów oraz nagranie telewizji TVN.
Czytaj też:
Dulkiewicz: Nakręcanie złych emocji, prowadzących do tragedii, nadal trwaCzytaj też:
"19.30" TVP przeprasza za programy "Wiadomości" TVP o Adamowiczu