Można odnieść wrażenie, przynajmniej słuchając wielu ekspertów i polityków, że tak. Tego rodzaju scenariusze snują ministrowie obecnego rządu, na czele z samym premierem. Najwyraźniej wspomina o tym obecny szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz. W niedawnym wywiadzie stwierdził w odniesieniu do potencjalnej wojny z Rosją: "Zakładam każdy scenariusz, a najbardziej poważnie traktuję te najgorsze". Wniosek jest prosty: polski minister uważa, że wojna jest najpoważniejszym – w domyśle najbardziej prawdopodobnym – scenariuszem.
Podobnie, choć z pewnymi zastrzeżeniami, wypowiadają się inni politycy PO: jeśli Rosja pokona Ukrainę, twierdzą, to następnym celem będzie Polska. Atmosferę zagrożenia wzmagają codzienne niemal informacje o postawieniu w stan gotowości polskiego lotnictwa w związku z rosyjskimi nalotami na Ukrainę.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.