Romaszewska: Polowali na mnie. Konwojowali jak groźnego przestępcę

Romaszewska: Polowali na mnie. Konwojowali jak groźnego przestępcę

Dodano: 
Agnieszka Romaszewska-Guzy
Agnieszka Romaszewska-Guzy Źródło:PAP / Marcin Obara
Agnieszka Romaszewska-Guzy opowiedziała o szokujących kulisach zwolnienia jej z TVP. "To jest granda" – mówi wieloletnia szefowa Biełsatu.

W miniony wtorek Agnieszka Romaszewska-Guzy została odwołana z funkcji dyrektora telewizji Biełsat. Dziennikarka była związana z TV Bielsat przez 17, z krótką przerwą w 2009 roku. Decyzja ta spotkała się z lawiną krytyki. Oburzenie popłynęło zarówno ze strony polityków, jak i dziennikarzy. Centrum Informacji TVP informuje teraz o "definitywnym zakończeniu współpracy" z Agnieszką Romaszewską-Guzy. Była związana z TVP przez 32 lata.

"TVP S.A. w likwidacji informuje, że z dniem 18 marca 2024 r. doszło do definitywnego zakończenia stosunku pracy między TVP S.A. a panią Agnieszką Romaszewską-Guzy. Nastąpiło to z inicjatywy TVP S.A. w likwidacji, z przyczyn dotyczących pracownika" – przekazano w oficjalnym komunikacie.

Sprawę skomentowała na platformie X również sama Romaszewska-Guzy. "No to TVP jednak jeszcze nieco poprawiła moje zwolnienie, a mianowicie dziś wręczono mi zwolnienie dyscyplinarne" – przekazała.

Siłowe wyprowadzenie

W rozmowie z portalem wPolityce.pl dziennikarka przytoczyła treść uzasadnienia do zwolnienia dyscyplinarnego. "W związku z rażącym naruszeniem regulaminu pracy i innych obowiązujących u pracodawcy przepisów oraz prawidłowego realizowania obowiązków niewynikających z umowy o pracę" — cytuje Romaszewska, podkreślając że "całkowicie z tymi zarzutami się nie zgadza".

"Działając bez wiedzy i zgody pracodawcy w sposób nieuprawniony i całkowicie bezzasadny wykorzystała pani sprzęt i system informatyczny pracodawcy. W wyniku czego doszło do skopiowania kilkuset plików znajdujących się na wykorzystywanym przez panią sprzęcie służbowym pracodawcy na pamięć zewnętrzną. (…) Brak elementarnej dbałości o dobro zakładu pracy. (…) Ujawnienie tych informacji mogło narazić pracodawcę na wymierną szkodę" – takie zarzuty stawia jej TVP.

– To jest granda, przychodzi po mnie szef bezpieczeństwa TVP i prowadza mnie po całym budynku, jak groźnego przestępcę. To jest naprawdę chore, bo niby co ja chciałam zrobić w tej firmie? Byłam konwojowana przez środek Biełsatu i tak to też odebrali moi pracownicy – mówi Agnieszka Romaszewska. Była szefowa Biełsatu ocenia, że "to jest czysta zemsta". – W ciągu tygodnia wręczono mi dwa wypowiedzenia. Uważam to prostu za zemstę i jestem tym niesłychanie zbulwersowana. Tu chodzi nie tylko o 17 lat Biełsatu i naprawdę bardzo dobrą pracę, ale także o 32 lata pracy w TVP. Mam przecież pewne zasługi w stosunku do tej firmy – podkreśla.

Czytaj też:
Znany dziennikarz znika z TVP. "Przyszedł czas na zmiany"
Czytaj też:
Powrót po głośnym zwolnieniu z TVP. Ruszyła nowa edycja kultowego show

Źródło: X / wPolityce.pl
Czytaj także