O liście, napisanym przez pracowników i współpracowników "Gazety Wyborczej" informuje w czwartek portal branżowy Wirualnemedia.pl. Jest on wyrazem zaskoczenia skalą ostatnich zwolnień, a także sprzeciwu wobec warunków finansowych w firmie. Jak podkreślono, zarobki niemal od dekady stoją w miejscu, zaś jednocześnie zakres obowiązków się zwiększa.
"W przypadku oddziałów płace od lat są na żenująco niskim poziomie, oscylują wokół płacy minimalnej" – podkreślono.
Pracownicy "Wyborczej" miażdżą ofertę zarządu: To jest kpina!
Pracownicy nawiązali do niedawnych zakończonych fiaskiem negocjacji pomiędzy zarządem a związkami zawodowymi, po których Agora ustaliła arbitralnie wysokość podwyżek. To, co zaproponowano, w liście uznano za kpinę z pracowników.
"Waszą propozycję podwyżki 500 złotych brutto dla grupy pracowników zarabiających mniej niż 7,5 tysiąca złotych odbieramy jako działanie uwłaczające. Nie zadowala nas również mglista wizja podwyżek dla 100 wybranych osób w drugim kwartale 2024 roku. Taka oferta to kpina z pracowników! Wasza propozycja nie niweluje nawet negatywnych skutków kilkuletniej inflacji" – podkreślili ostro autorzy listu, dodając, iż popierają związkowców, którzy nie zgodzili się na warunki zaproponowane przez spółkę.
Żądają podwyżek i likwidacji śmieciówek
Pracownicy i współpracownicy "Wyborczej" przedstawili również swoje oczekiwania. Żądają urealnienia płac w 2024 roku. "Oczekujemy pierwszej podwyżki na poziomie 2 tysięcy złotych brutto do 31 maja 2024 roku" – napisali.
Na tym jednak nie koniec. Wśród postulatów sygnatariuszy listu znalazły się również: uregulowanie statusu pracowników pracujących na tzw. śmieciówkach, transparentnej struktury płac, w tym zniwelowania dysproporcji płacowych, a także ujawnienia kosztów zarządu nowo powstałej spółki Wyborcza i uzależnienia wysokości pensji jej zarządu i kierownictwa od mediany płac w spółce.
"Oczekujemy spotkania i rozmów"
Kończąc autorzy listu podkreślili, że ich żądania nie są nierealne. Przywołali tu najnowszy raport giełdowy, według którego Agora wypracowała kilkudziesięciomilionowy zysk. Oni zaś – jak wskazali – chcą mieć w nim swój udział.
"Oczekujemy spotkania i rozmów jeszcze przed wydzieleniem spółki 'Wyborcza', tj. przed 1 kwietnia" – dodają. I zwracają się o wsparcie oraz zrozumienie do naczelnego i jego zastępców.
Sama Agora nie komentuje treści listu, ponieważ nie wpłynął on jeszcze oficjalnie do zarządu. Zbiórka podpisów pod nim ma zakończyć się dzisiaj w południe.
Czytaj też:
"Obserwujemy pogrzeb "Wyborczej"". Pracownik gazety o zwolnieniach w AgorzeCzytaj też:
"Człowieku, ty się błaźnisz". Stanowski o zarzutach dziennikarza "Wyborczej"Czytaj też:
"Co to jest za tytuł?!", "jesteście nienormalni". Burza w internecie po artykule "Gazety Wyborczej"