Ambasador Ukrainy w Polsce reaguje na incydent z rakietą

Ambasador Ukrainy w Polsce reaguje na incydent z rakietą

Dodano: 
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz Źródło:PAP / Mateusz Marek
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz zabrał głos ws. rosyjskiej rakiety, która wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną.

"Atak rakietowy Rosji w obwodzie lwowskim, naruszenie przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjską rakietę to poważne zagrożenie dla krajów NATO, w tym Polski. Musimy zatrzymać i wyprzeć wojska rosyjskie z terytorium Ukrainy. Apeluję do krajów wolnego świata o przyspieszenie dozbrajania Ukrainy" – napisał Zwarycz w mediach społecznościowych.

twitter

Dowództwo Operacyjne o rosyjskiej rakiecie nad Polską

Wcześniej Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DO RSZ) poinformowało, że w niedzielę o godzinie 4:23 nad ranem rosyjska rakieta wycelowana w Ukrainę przeleciała przez chwilę nad terytorium Polski.

"Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" – czytamy w komunikacie.

twitter

Dlaczego jej nie zestrzelono? Wojsko wyjaśnia

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego ppłk Jacek Goryszewski powiedział na konferencji prasowej, że rakieta poruszała się z prędkością 800 km/h i na wysokości 400 metrów. Wyjaśnił, że nie było decyzji o zestrzeleniu pocisku, ponieważ wojsko wiedziało, jaka jest trajektoria jego lotu.

– Nie było też mowy o tym, żeby nasze myśliwce podjęły jakąkolwiek interwencję, gdyż nie zmierzała ona w głąb terytorium naszego kraju – argumentował rzecznik. Według niego "ze stuprocentową pewnością" wiadomo, że obiekt nie znajduje się na terytorium Polski i wojsko nie planuje jego poszukiwań.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał z kolei, że "gdyby jakakolwiek przesłanka świadczyła o tym, że ten obiekt zmierza w kierunku jakiegokolwiek celu zlokalizowanego na terytorium Rzeczypospolitej, oczywiście byłby zestrzelony, byłyby podjęte jeszcze bardziej adekwatne środki".

Wojna na Ukrainie. Rosja zaatakowała Kijów i Lwów

Rosjanie użyli do ataku na Kijów rakiet manewrujących Ch-101 i Ch-555, które zostały wystrzelone z bombowców strategicznych Tu-95MS. Maszyny wystartowały z lotniska Engels w obwodzie saratowskim. Ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła nad stolicą około 10 pocisków.

Mer Lwowa Andrij Sadowy przekazał na Telegramie, że Rosja zaatakowała obwód lwowski przy użyciu 20 rakiet i 7 dronów Shahed. Celem były obiekty infrastruktury krytycznej. We Lwowie nie odnotowano żadnych zniszczeń.

Według dowództwa ukraińskich sił powietrznych minionej nocy rosyjska armia wystrzeliła łącznie 29 rakiet manewrujących i 28 dronów kamikadze. Ukraina twierdzi, że zniszczyła 18 pocisków i 25 bezzałogowców.

Czytaj też:
Gen. Bieniek chwali reakcję władz. "Nie ma tu polityki, jest po prostu zawodowstwo"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także