Kim był Polak, który zginął w Strefie Gazy? "Fantastyczny chłopak"

Kim był Polak, który zginął w Strefie Gazy? "Fantastyczny chłopak"

Dodano: 
Damian Soból, wolontariusz organizacji World Central Kitchen, który zginął w Strefie Gazy
Damian Soból, wolontariusz organizacji World Central Kitchen, który zginął w Strefie Gazy Źródło: Facebook
W izraelskim ataku na Strefę Gazy zginął Damian Soból z Przemyśla. Pracował jako wolontariusz w organizacji humanitarnej World Central Kitchen.

"Przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia rodzinie polskiego wolontariusza, który niósł pomoc dla palestyńskiej ludności w Strefie Gazy" – czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, opublikowanym we wtorek na platformie X (dawniej Twitter).

MSZ podkreśla w nim, że "Polska nie zgadza się na brak przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i ochrony cywilów, w tym pracowników humanitarnych".

twitter

W Strefie Gazy zginął Damian Soból z Przemyśla. "Nie ma słów"

W poniedziałek wielkanocny rakieta Izraela spadła na konwój, którym poruszali się wolontariusze organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), dostarczający żywność do Strefy Gazy. Wśród nich byli Palestyńczycy, Brytyjczyk, Australijczyk, posiadacz podwójnego obywatelstwa USA i Kanady oraz Polak, Damian Soból, mieszkaniec Przemyśla.

We wpisie na Facebooku pożegnał go prezydent miasta Wojciech Bakun. "Wczoraj w ataku rakietowym sił izraelskich na konwój humanitarny dostarczający żywność na terenie Strefy Gazy zginął nasz kolega, przemyślanin, wolontariusz, członek ekipy World Central Kitchen – Damian Soból. Nie ma słów żeby opisać to co czują w tej chwili osoby, które znały tego fantastycznego chłopaka…. Niech spoczywa w pokoju" – napisał Bakun.

facebook

Armia Izraela zaatakowała konwój humanitarny. W oznakowanym samochodzie był Polak

World Central Kitchen przekazała w oświadczeniu wydanym po tragedii, że wolontariusze poruszali się samochodami opancerzonymi i oznakowanymi logo WCK. Mimo to konwój został zaatakowany podczas wyjazdu z magazynu Deir al-Balah, gdzie zespół wyładował ponad 100 ton humanitarnej pomocy żywnościowej przywiezionej drogą morską do Gazy.

– To nie jest tylko atak na WCK, to jest atak na organizacje humanitarne pojawiające się w najstraszniejszych sytuacjach, gdy żywność jest wykorzystywana jako broń. To jest niewybaczalne – powiedziała Erin Gore, dyrektor generalna World Central Kitchen.

Organizacja poinformowała, że w związku z atakiem natychmiast wstrzymuje działalność w regionie.

Czytaj też:
Polak zabity w Gazie przez izraelską rakietę. Nowe informacje

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także