Incydent przed Pałacem Prezydenckim. Zatrzymano podpalacza

Incydent przed Pałacem Prezydenckim. Zatrzymano podpalacza

Dodano: 
Policja przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie
Policja przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Do niepokojącego incydentu doszło przed Pałacem Prezydenckim, na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Ktoś podpalił oponę lub plecak.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godz. 10. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna podpalił oponę na Krakowskim Przedmieściu, obok Pałacu Prezydenckiego. Do akcji od razu wkroczyła policja oraz funkcjonariusz SOP.

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna podpalił niewielką oponę. Nikt nie odniósł obrażeń, a sprawca został zatrzymany. Na miejscu pracują funkcjonariusze, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia – przekazał portalowi Interia Jakub Pacyniak z policji w Śródmieściu

Jednak ustalenia Służby Ochrony Państwa sugerują, iż nie była to podpalona opona. Okazuje się, że najprawdopodobniej był to plecak. – Osoba przechodząca chodnikiem zdjęła plecak i go podpaliła. Zatrzymali go policjanci, a po chwili funkcjonariusz SOP ugasił pożar. Funkcjonariusz zadziałał zgodnie z procedurami – powiedział płk SOP Bogusław Piórkowski. – Mężczyzna przechodził chodnikiem Krakowskiego Przedmieścia. W pewnym momencie, na wysokości Pałacu Prezydenckiego, zatrzymał się, położył plecak i go podpalił. Następnie chciał odjeść. Został zatrzymany przez patrol policjantów – mówił Piórkowski stacji RMF FM.

Sprawca podpalenia został zatrzymany.

Nieznana substancja przed KPRM

Dwa dni wcześniej, w sobotę, doszło do incydentu przy budynku KPRM na Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który miał wcześniej rozlać nieznaną substancję przed budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Nie ujawniono szczegółów dotyczących zajścia. Zatrzymany usłyszał w niedzielę dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy artykuły 182 paragrafu 2 kodeksu karnego (zanieczyszczenie środowiska), a drugi naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Za popełnione czyny mężczyźnie grozi kara grzywny lub nawet do ośmiu lat więzienia.

Czytaj też:
Zabójstwo Polaka w Sztokholmie. Nowe informacje o zatrzymanych
Czytaj też:
Policja zatrzymała osoby, które ostrzelały autobusy w Warszawie

Źródło: Interia.pl / RMF FM
Czytaj także