Izabela Bodnar przegrała starcie o prezydenturę we Wrocławiu. Tak przynamniej wynika z sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos na zlecenie Polsatu, TVN i TVP. Jeśli wynik ten potwierdzą oficjalne dane Państwowej Komisji Wyborczej będzie to oznaczało, że posłanka Polski 2050 będzie kontynuowała swoją misję w Sejmie. To zaś bardzo zła wiadomość dla odwołanego w atmosferze skandalu wicewojewody dolnośląskiego Jacka Protasiewicza, który miał objąć po niej mandat.
Żukowska skomentowała klęskę Protasiewicza. Stanowcza odpowiedź
Sytuację Protasiewicza postanowił podsumować na platformie X dziennikarz Radia ZET Maciej Bąk. "Czyli Jacek Protasiewicz nie zostanie ani posłem ani radnym" – napisał. Do wpisu tego odniosła się z kolei Anna Maria Żukowska z Lewicy. "I to jest prawdziwa miara zwycięstwa" – oceniła.
Wpis Żukowskiej nie uszedł uwadze samego zainteresowanego, który postanowił uszczypliwie na niego zareagować.
"Jako komentarz, polecam słowa Dra Strosmajera o gołębicy. W pełni oddają istotę zjawiska" – napisał Protasiewicz. Chodzi oczywiście o słynne powiedzenie doktora Strosmajera ze "Szpitala na peryferiach" skierowane do siostry Marty Huňkowej: "Gdyby głupota unosiła, latałaby pani jak gołębica!".
Konwersacja między politykami rozwinęła się w dość zaskakujący sposób:
Jeszcze przed drugą turą wyborów Bodnar wyraziła za pośrednictwem mediów społecznościowych nadzieję, że odwołany wicewojewoda dolnośląski nie podejmie po niej mandatu. Co zaskakujące, zgodził się z nią sam zainteresowany. ""Ma Pani rację. Muszę zająć się sobą i nie zamierzam podejmować ewentualnie przypadającego mi mandatu poselskiego" – odpowiedział kandydatce Trzeciej Drogi Protasiewicz.
Burza wokół Protasiewicza
Odwołanie Protasiewicza z funkcji wicewojewody dolnośląskiego było konsekwencją burzy, jaką wywołały szokujące wpisy polityka w mediach społecznościowych. Zaczęło się od tego, że opublikował w ubiegłą niedzielę na platformie X zdjęcie z Darią Brzezicką, studentką Uniwersytetu Warszawskiego, która w ostatnich wyborach samorządowych ubiegała się o mandat radnej w Warszawie z list Trzeciej Drogi (bez powodzenia). "A teraz przystępujemy do niedzielnego obiadu, więc – trolle! – nie przeszkadzać!" – napisał.
Później Protasiewicz zaczął zamieszczać w sieci niewybredne wpisy dotyczące jego przeciwników politycznych, dziennikarzy oraz internautów. Polityk publikował nieprzyzwoite treści oraz oburzające insynuacje m.in. w stosunku do działacza PiS Oskara Szafarowicza i byłego szefa TVP Info Samuela Pereiry, jednak obrażanych przez niego osób było znacznie więcej. Kierował pod ich adresem m.in. zarzuty o alkoholizm, a także niewybredne sugestie dotyczące ich homoseksualnych skłonności. Za swoje dziwne zachowanie ostatecznie przeprosił.
"Każdy ma swoje problemy, także zdrowotne. Ja też. Moja aktywność w ostatnich dniach w internecie była tego przejawem. Przepraszam wszystkich, którzy moimi wpisami poczuli się obrażeni lub dotknięci" – napisał w poniedziałek po południu były poseł i były już wicewojewoda śląski.
Czytaj też:
Jacek Sutryk: Wygrał Wrocław bez hejtuCzytaj też:
Protasiewicz odwołany ze stanowiska. Tusk podjął decyzjęCzytaj też:
Młoda partnerka Protasiewicza przerywa milczenie. "Jesteśmy parą"