Cejrowski przekonuje, że obie strony konfliktu napędzają się nawzajem i są sobie wręcz niezbędne, aby mobilizować elektorat.
– Oni są razem, PiS z Platformą są razem, bo są w konflikcie. I w pewnym sensie potrzebują siebie nawzajem bez przerwy, żeby nakręcać ten konflikt, bo to im daje głosy wyborcze – mówił.
Bliżej mi do kiboli niż do PiS-u
Podróżnik stwierdził, że nie wybiera się do żadnego ugrupowania politycznego, dodając, że czuje się "harcownikiem". Cejrowski stwierdził, że właśnie dlatego nie odnalazłby się w armii. "Prędzej w partyzantce" – dodaje.
Cejrowski stwierdził, że większą sympatią darzy np. ruchy kikolskie niż polityków. Jego zdaniem choćby w sprawie ewentualnego wpuszczenia uchodźców nie można liczyć np. na armię, która będzie musiała słuchać się władz w Warszawie. Cejrowski przekonuje, że już prędzej kibice staną w obronie Polski. – Bliżej mi do kiboli walczących o Rzeczpospolitą na moście w Zgorzelcu, kiedy z tamtej strony Niemcy będą nam wpychać kwoty muzułmanów – mówił.
Cała audycja dostępna na kanale Wojciecha Cejrowskiego
Czytaj też:
Cejrowski: Niemcy musieli zrobić getta dla swoich, porządnych kobiet, zamiast dla gości, którzy je gwałcąCzytaj też:
Cejrowski o Tusku: Tak się zachowuje świnia