"Mam dosyć waszego chamstwa". Awantura na przesłuchaniu Kaczyńskiego

"Mam dosyć waszego chamstwa". Awantura na przesłuchaniu Kaczyńskiego

Dodano: 
Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych
Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych Źródło:PAP / Radek Pietruszka
W piątek przed sejmową komisją ds. wyborów kopertowych zeznaje prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przesłuchaniu towarzyszą duże emocje.

W piątek przed sejmową komisją ds. wyborów korespondencyjnych stawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przesłuchanie już od pierwszych minut obfitowało w złośliwości i uszczypliwości. W miarę upływu czasu atmosfera stawała się jeszcze bardziej nerwowa.

Awantura na komisji

Najwięcej emocji pojawiło się w momencie, kiedy pytania zaczęła zadawać poseł Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. Polityk zarzucała Jarosławowi Kaczyńskiemu, że z powodu działań jego partii zmarnowano 70 mln złotych na organizację wyborów korespondencyjnych. Kaczyński odpowiedział, że wymieniona kwota to "ułamek promila wydatków państwa".

W trakcie zadawania pytań przez poseł Lewicy politycy PiS często zabierali głos, próbując prostować kwestie podnoszone przez Kucharską-Dziedzic. W pewnym momencie poseł Lewicy zaczęła domagać się wykluczenia polityków opozycji, jeśli jeszcze raz będą jej przeszkadzać.

– Mam dosyć waszego chamstwa i nieustannego przeszkadzania mi w przesłuchiwaniu – stwierdziła. Z kolei Przemysław Czarnek powiedział, że przesłuchanie zamienia się w farsę. W rozmowę włączył się Kaczyński, który powiedział do Kucharskiej-Dziedzic, aby "obniżyła ton".

– Jeśli pan chciał sprowokować kogoś, to się panu nie udało. To, że pan jest czasem prymitywny, to o panu świadczy – powiedział w odpowiedzi Dariusz Joński, przewodniczący komisji.

– Ze względu na sposób zadawania przez panią pytań i zachowanie pana przewodniczącego, nie mam zamiaru dalej odpowiadać na jakiekolwiek pytania – stwierdził w końcu Kaczyński zwracając się do poseł Lewicy. Prezes PiS pozostał jednak na przesłuchaniu, ponieważ chciał odpowiedzieć na pytania posłów swojej partii.

Ostatecznie, na wniosek Kaczyńskiego, przewodniczący ogłosił przerwę do godziny 15.30.

Czytaj też:
"Wykorzystują kogoś, kto jest oszustem". Kaczyński zaczepiony na sejmowym korytarzu
Czytaj też:
Morawiecki przed komisją kopertową. Poseł PiS wyszedł z sali

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także