TOK FM o "niebinarnym matko-ojcu". "Wrocławianka urodził dziecko"

TOK FM o "niebinarnym matko-ojcu". "Wrocławianka urodził dziecko"

Dodano: 
Ruch LGBT
Ruch LGBT Źródło:Unsplash
Z okazji Dnia Matki stacja TOK FM pochyliła się nad sytuacją "niebinarnego matko-ojca", który używa zaimków on/ona.

W dniu, gdy polskie mamy obchodziły swoje święto, radio TOK FM postanowiło opisać historię osoby, która raz używa zaimków żeńskich, a raz męskich. "Wrocławska aktywistka prowadzi warsztaty asertywności i samoobrony dla kobiet, działa antydyskryminacyjnie, prowadzi warsztaty edukacji seksualnej skierowane do osób z niepełnosprawnościami. Od 15 lat współorganizuje Wrocławski Marsz Równości. Kilka miesięcy temu została Wrocławianką Roku w kategorii Równość" – tak o Annie Przybysz-Smarzyński pisze portal stacji TOK FM.

W Dniu Matki rozgłośnia pochyliła się nad sytuacją osoby, która opowiada: "W dzieciństwie miałem ciało dziewczyny, ale byłem chłopcem. Wyglądałem jak gej. Gdy szedłem po ulicy bez moich kumpli, często musiałem uciekać. Kilka razy oberwałem. Wtedy były inne czasy. Ta moja droga była straszna. Nie mogłam znaleźć dla siebie miejsca. W liceum schowałem się za ciałem kobiety, zapuściłem włosy; ubierałem się jak hippis lub punk: glany, spodnie, duży sweter. Tak było bezpieczniej. Uległem temu, żeby dopasować się do norm społecznych. Bo to było wygodne. Zobaczyłem, że życie jest wtedy łatwiejsze, bo nie mam ciągle awantur, problemów, nie muszę się chować, nie muszę się bać. Bycie osobą heteroseksualną jest bardzo wygodne. Bardzo chciałem tak żyć i robiłem wszystko, żeby tak było".

Mama, tata, matko-ojciec

Aktywistka urodziła dziecko z zespołem downa. "Byłem przerażony, pełen lęku o zdrowie syna. Na to wszystko nałożyła się kolejna dyskryminacja. Żyjemy w XXI wieku, a mnie się zdarzyło usłyszeć pytanie, czy po pijaku robiłem to dziecko. Taki jest stereotyp związany z tą niepełnosprawnością, że na pewno coś z tobą jest nie tak, że to ty jesteś winny lub winna" – mówi. Jak czytamy, związek z ojcem chłopca rozpadł się, a dziecko bardzo cierpiało z powodu braku taty. Wtedy jego ciotka powiedziała: "Oskar, ale ty masz mamę i tatę w jednym. Masz matko-ojca". "Od tego czasu mężczyzna do swojej mamy mówi różnie – mama, tata, matko-ojciec" – czytamy.

"Ja to swoje miejsce znalazłem dopiero po trzydziestce. Wtedy sobie uświadomiłem, że nie muszę spełniać wszystkich kryteriów, wszystkich norm. Mogę sobie wybrać. Albo wcale nie muszę wybierać. Moją wolnością jest to, że ja w końcu nie muszę się określać. Swoją niebinarność lubię definiować w takich zbitkach słów: urodziłem dziecko" – wskazuje Anna Przybysz-Smarzyński.

Czytaj też:
Tęczowy Gdańsk. Kotula i Dulkiewicz w marszu LGBT
Czytaj też:
Wielka Brytania: Nowe przepisy położą kres ideologii gender w szkołach?

Źródło: Tok FM
Czytaj także