Od kilku dni po sieci krąży zdjęcie przedstawiające najprawdopodobniej nielegalnych imigrantów, którzy zostali poddani szykanom. Głos w sprawie postanowiła zabrać Straż Graniczna.
Straż Graniczna: Nie ma zgody na łamanie prawa i szerzenie nienawiści
"Pojawiające się w przestrzeni medialnej doniesienia o niegodziwym traktowaniu migrantów powinny być zgłaszane organom ścigania, a nie powielane. W każdej takiej sytuacji podejmowane są odpowiednie działania przez policę" – podkreśliła Straż Graniczna w krótkim komunikacie zamieszczonym na platformie X.
Pogranicznicy zakończyli go stanowczym stwierdzeniem: "Nie ma zgody na łamanie prawa i szerzenie nienawiści".
Skandaliczna fotografia migrantów. "To jest pilna sprawa dla służb"
Bulwersującą fotografię udostępnił w serwisie X Paweł Wyrzykowski, który przedstawia się jako "lider Konfederacji w o. siedlecko-ostrołęckim" oraz "skarbnik Stowarzyszenia Koliber". Na fotografii podpisanej "nowe króliczki" widać ustawionych w szeregu mężczyzn, pochodzących prawdopodobnie z Bliskiego Wschodu, którzy pokazują gest króliczych uszu. Ich ubrania są mocno zabrudzone błotem, co sugeruje, że przedostali się nielegalnie przez granicę Polski z Białorusią.
Nie wiadomo, gdzie wykonano zdjęcie ani kto je zrobił. Nie jest też potwierdzone, kto zatrzymał owych mężczyzn ani jaki był ich dalszy los. "Dla nieznających kontekstu opisu tego plugawego zdjęcia – Wyrzykowski to hodowca królików, który w przeszłości wrzucał tu zdjęcia obdartych ze skóry zwierząt. Nawoływał też do strzelania do uchodźców. To jest pilna sprawa dla służb" – skomentował jeden z internautów.
Wobec licznych pytań i oskarżeń, do sprawy odniósł się Krzysztof Bosak z Konfederacji. Wicemarszałek Sejmu zapewnił, ze Paweł Wyrzykowski nie jest członkiem formacji i nie działa w porozumieniu z partią.
Czytaj też:
Skandaliczne zdjęcie migrantów. Bosak odcina się od autora wpisuCzytaj też:
Kryzys na granicy. Reuters: Polska szuka pomocy w Niemczech, Finlandii i GrecjiCzytaj też:
Na granicy z Niemcami migranci odkryli nowe przejście. Służby są bezradne