Jednak jedna z naszych wiewiórek podróżowała ostatnio koleją w towarzystwie trzyosobowej grupy posłów od Hołowni, którzy omawiali między sobą oraz telefonicznie z innymi parlamentarzystami plan obalenia Hołowni. Nie będziemy nazywać tego spiskiem, bo rozmowę słyszało co najmniej pół wagonu.
Inni knują po cichu, ale z profesjonalną pomocą. Sztuczna inteligencja – jak już powszechnie wiadomo – pisze wypracowania uczniów, prace semestralne, a nawet magisterki studentom. Po raz pierwszy dowiedzieliśmy się jednak, że pisze również sejmowe interpelacje. Uświadomił nam to jeden z posłów opozycji, który osiąga rekordy, jeśli chodzi o liczbę składanych interpelacji. Przyznał, że większość jego interpelacji powstała przy użyciu ChatGPT, a on jedynie nanosił drobne poprawki. Obawiamy się jedynie, że jeśli na interpelacje również zacznie odpowiadać sztuczna inteligencja, to parlamentarzyści przestaną być potrzebni.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.