– Premier Donald Tusk chwali się stanem gospodarki, który otrzymał po naszych rządach. Ten wynik, panie Donaldzie, nie byłby możliwy, gdyby nie nasze wielkie, prorozwojowe działania – zaczął swój pierwszy film na TikToku Mateusz Morawiecki.
Morawiecki do Tuska: Zapomniał pan podziękować
W tym momencie na nagraniu widzimy niedawny wpis szefa polskiego rządu, w którym stwierdził, że wszyscy są zaskoczeni wzrostem polskiej gospodarki w drugim kwartale tego roku. "Miało być 2,7 a jest 3,2. Jesteśmy lepsi od wszystkich dużych państw UE, a Niemców to bijemy na głowę" – podkreślił Tusk.
Wśród przykładów działań, które – według Morawieckiego – miały wpływ na tak dobrą kondycję polskiej gospodarki, były premier wymienił: "obniżenie bezrobocia do najniższych poziomów w historii Polski, wprowadzenie tarcz wspierających polskie firmy, programy rekordowych inwestycji w samorządach czy obniżenie wielu podatków".
Dalej były premier zwrócił się do swojego następcy. – Panie Donaldzie, zapomniał pan w swoim wpisie jednego słowa: "dziękuję" – podkreślił i dodał: "Nie ma za co. Robiliśmy to dla Polski".
– Aha. I jeszcze jedno. Zamiast bawić się w PR, proszę brać się i tego nie zepsuć – zakończył wiceszef PiS.
Morawiecki walczy o kandydaturę w wyborach prezydenckich? Medialna ofensywa byłego premiera
Przypomnijmy, że TikTok to druga w ostatnim czasie platforma, na której zadebiutował Mateusz Morawiecki. Ledwie w lipcu były premier uruchomił swój kanał na portalu You Tube. Czy ta ofensywa medialna ma związek z wciąż niezakończonym procesem wyboru przez Prawo i Sprawiedliwość kandydata na prezydenta? Tego nie wiadomo. Z medialnych doniesień wynika jednak, że choć największe szanse mają tu Zbigniew Bogucki i Karol Nawrocki, to na liście potencjalnych kandydatów znajduje się także nazwisko Morawieckiego.
Co ciekawe, w niedawnym badaniu Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" wyborcy Prawa i Sprawiedliwości uznali, że były premier byłby zdecydowanie lepszy kandydatem na prezydenta niż były szef MON Mariusz Błaszczak, którego wcześniej w tej roli widział sam prezes Kaczyński. Aż 65 proc. respondentów wskazało w sondażu na Morawieckiego, podczas gdy Błaszczak uzyskał zaledwie 13 proc. wskazań.
Na korzyść Morawieckiego przemawia także badanie opublikowane w poniedziałek. Tym razem Instytut Badań Pollster sprawdził nastroje wśród sympatyków Konfederacji. Wynika z niego, że gdyby kandydat tej partii nie dostał się do drugiej tury, najwięcej wyborców Konfederacji – 28,62 proc. – poparłoby w drugiej turze właśnie Morawieckiego.
Czytaj też:
Burza po publikacji Onetu. Ostre spięcie Morawieckiego z TuskiemCzytaj też:
Konfederacja zrobiła przysługę PiS-owi? Radość wśród strategów KaczyńskiegoCzytaj też:
Wyborcy Konfederacji stawiają na Morawieckiego. Zaskakujący sondaż