Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (PGW WP) jest od 1 stycznia 2018 r. głównym podmiotem odpowiedzialnym za krajową gospodarkę wodną, m.in. za stan zbiorników retencyjnych i wałów przeciwpowodziowych.
Zmiany kadrowe, które dokonały się w tej instytucji w ciągu minionego roku, przeanalizowała Niezależna.pl. Według ustaleń portalu, który powołuje się na źródła w Wodach Polskich, po zmianie władzy w grudniu 2023 r. w spółce "nie został praktycznie nikt z ludzi zajmujących się na poziomie decyzyjnym walką z powodziami i retencją".
Wody Polskie a zmiana władzy. Czystka dotknęła osób pracujących tam, gdzie przeszła powódź
"Z 11 dyrektorów Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej od 2023 roku «uchował się» tylko jeden – w Rzeszowie. Odwołano też sporą część zastępców dyrektorów RZGW – zajmujących się m.in. walką z powodzią. Poza tym ogromna czystka dotknęła osoby pracujące w 50 Zarządach Zlewni. (...) Od końca 2023 roku zmieniono Zarządy Zlewni na terenach, które powódź dotyczyła w szczególny sposób – w Nysie, Lwówku Śląskim, Legnicy, Wrocławiu czy Zielonej Górze" – czytamy.
Według tych doniesień na stanowiska powołano osoby z dwuletnim doświadczeniem (np. w wydawaniu zgód budowlanych), ale bez praktyki dotyczącej gospodarowania wodami.
Jeden z rozmówców portalu podkreślił, że "zwolniono ludzi z długoletnim doświadczeniem, który pracowali w branży jeszcze przed rządami PiS". – Zabito pamięć instytucjonalną spółki – dodał.
Niezależna.pl zwraca uwagę, że jednym z pierwszych działań nowej prezes Wód Polskich Joanny Kopczyńskiej, powołanej na stanowisko 11 stycznia br., było spotkanie z przedstawicielami proekologicznej organizacji WWF Polska, która postuluje m.in. renaturyzacje rzek.
Czytaj też:
Powódź na południu kraju. Wody Polskie tłumaczą, dlaczego nie opróżniły zbiorników