16 września rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. 20 września zakres terytorialny obowiązywania rozporządzenia został rozszerzony o powiaty województwa dolnośląskiego: bolesławiecki, jaworski, legnicki i złotoryjski.
Stan klęski żywiołowej został wprowadzony na terenach objętych powodzią na maksymalnie 30 dni – wynika z projektu rozporządzenia Rady Ministrów.
Co oznacza stan klęski żywiołowej?
Legnica oraz gmina Mietków w województwie dolnośląskim – to kolejne obszary, które zostały objęte stanem klęski żywiołowej. W środę w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację rozporządzenia w tej sprawie. "Konieczność pilnej zmiany rozporządzenia podyktowana jest dynamicznymi zmianami katastrofy naturalnej – powodzi, która dotknęła we wrześniu 2024 r. środkową część Europy, w tym południowo-zachodnią część terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" – czytamy.
W czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej dopuszcza się stosowanie ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela: obowiązku opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń; nakazu ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów; nakazu lub zakazu przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, a także nakazu lub zakazu określonego sposobu przemieszczania się.
Celem rozporządzenia jest jak najszybsze wprowadzenie rozwiązań umożliwiających dostarczenie niezbędnej i najpilniejszej pomocy oraz wsparcia mieszkańcom, pracodawcom, przedsiębiorcom i innym podmiotom z terenów objętych klęską żywiołową.
Usuwanie skutków powodzi
Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt ustawy o usuwaniu skutków powodzi. Teraz zajmie się nim Sejm.
"W związku z powodzią, która przechodzi przez Polskę, rząd przyjął projekt ustawy, który wprowadza szereg rozwiązań ułatwiających radzenie sobie z jej skutkami. W projekcie zostały uwzględnione różne dodatkowe formy pomocy dla osób, które zostały poszkodowane przez żywioł" – czytamy w komunikacie.
Czytaj też:
Niemiecki dziennik: Powódź w Polsce chroni Brandenburgię przed katastrofąCzytaj też:
Rosyjska i białoruska dezinformacja podczas powodzi. "Wzrosła o 300 proc."