"Uwierzyłem, zaufałem". Dramatyczne słowa seniora na spotkaniu z Hołownią

"Uwierzyłem, zaufałem". Dramatyczne słowa seniora na spotkaniu z Hołownią

Dodano: 
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Rafał Guz
Podczas spotkania z Szymonem Hołownią, głos zabrał jeden z seniorów. Choć skorzystał z rządowego programu wymiany źródeł ciepła, jest w bardzo trudnej sytuacji.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia we wtorek był w Pleszewie (woj. wielkopolskie). W ramach cyklu "Pod jedną flagą" spotkał się z mieszkańcami miasta. W pewnym momencie głos zabrał pan Zdzisław. To emeryt, który w ubiegłym roku skorzystał z programu wymiany tzw. kopciuchów i zainstalował u siebie pompę ciepła oraz fotowoltaikę.

– Uwierzyłem, zaufałem rządowi polskiemu. Trzeba było wyrzucić kopciucha, to było najważniejsze, żeby otrzymać dotację. Zrobiłem to wszystko zgodnie z planem. Okazało się, że moje szczęście trwało tylko do momentu, gdy dostałem rachunek za prąd. Nogi się zatrzęsły, ziemia się zapadła. W tysiącach złotych muszę płacić za mój prąd. Jestem goły i wesoły – mówił z rozpaczą.

Powiedział, że za zainstalowanie fotowoltaiki zapłacił 50 tys. zł. – Dotację dostałem tylko na pompę ciepła. Oszczędności całego życia, pieniądze na "czarną godzinę" włożyłem, żebym miał lepsze życie i żeby było czyste powietrze. Nie tylko dla siebie, ale dla nas wszystkich to zrobiłem. Teraz ponoszę konsekwencje. Jestem zrujnowany. Moja emerytura, tak jakbym nie miał jej przez pół roku. Wszystko jest na rachunki – wskazywał senior.

"Jak można żyć?"

Pan Zdzisław pokazał politykowi rachunki za prąd – do zapłaty miał prawie 2 tys. zł. – Choroby zatok dostałem, żona ma nerwicę. Jak można z tym żyć? To jest normalne państwo demokratyczne? 70 lat przeżyłem, różne systemy, rządy, ale takiego świństwa, krzywdy ludzkiej nie zaznałem... Walczyłem o to państwo, byłem opozycjonistą – mówił zdenerwowany pan Zdzisław.

Co na to lider Polski 2050? – Jestem w tej samej sytuacji, co pan – odparł Howołonia. Dodał jednak, że założył fotowoltaikę na starych zasadach, dzięki czemu "kradną mu mniej". – Też dopłacam do tego interesu, bo kiedyś myślałem, że będę miał wyzerowane rachunki – powiedział marszałek Sejmu. Dodał, że obowiązujące zasady "są chore"

– Pan jest dzisiaj w sytuacji, w której państwo potraktowało pana w sposób radykalnie niesprawiedliwy. To woła o pomstę do nieba – ocenił Szymon Hołownia.

Przypomniał, że rząd zatwierdził ustawę prosumencką, która wkrótce powinna trafić do Sejmu. Poprosił pana Zdzisława, aby przekazał mu rachunki i dokumenty. – Porozmawiamy, zapytamy ministerstwo klimatu i środowiska, co taki człowiek, który zaufał państwu, włożył kilkadziesiąt tysięcy, żeby produkować zielony prąd, którego państwo potrzebuje, co taki człowiek ma zrobić, z jakiego programu ma skorzystać – zapowiedział. Zadeklarował też, że "weźmie tę sprawę ze sobą i jak najszybciej doprowadzi do tego, żeby panu pomóc rozwiązać ten problem".

Czytaj też:
Hołownia ogranicza pracę dziennikarzy. "Znudził się otwarty Sejm"
Czytaj też:
Wspólny kandydat koalicji na prezydenta? Jasne stanowisko Hołowni

Źródło: Onet.pl
Czytaj także