– Rodzice, których dziecko doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu na skutek szczepień, zamierzają wykazać odpowiedzialność Skarbu Państwa za ten skutek. Są zdania, że skoro państwo wprowadziło obowiązek szczepienia dziecka w pierwszej dobie, a oni się do niego zastosowali, to państwo powinno wziąć na siebie za to odpowiedzialność – mówi mec. Arkadiusz Tetela, pełnomocnik rodziców. Lekarze potwierdzili, że choroba była następstwem szczepienia. Dlatego zdaniem mec. Tetela rodzice mają dużą szansę na wygraną. Jednocześnie adwokat ocenia, że to prawdopodobnie pierwszy taki proces w Polsce.
Arkadiusza Tetela wyjaśnia, że pozew nawiązuje do orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2002 rok. Wtedy (w sprawie Illaria Salvetti przeciwko Włochom) uznał on, że państwo stosujące przymus szczepień bez systemu odszkodowawczego, narusza konwencję o ochronie praw człowieka. W 2017 roku udało się z kolei potwierdzić, że szczepionki mogą być uznane za źródło choroby.
Złożenie pozwu wspiera organizacja STOP NOP, zrzeszająca tzw. antyszczepionkowców.
Czytaj też:
Doradca Kukiza porównany do zbrodniarza z Auschwitz. Poszło o szczepionki