Słowa padły podczas programu w RMF FM. Prowadzący rozmowę Piotr Salak zapytał swojego gościa, czy wie coś więcej na ten temat.
– W tym momencie mamy pozwolenie i przygotowujemy się do jednego miejsca. Pozwolenie na ekshumacje dostała Fundacja Wolność i Demokracja i (prace rozpoczną się) w Puźnikach – odpowiedziała Wróblewska.
Wróblewska: Polacy z Ukraińcami przeprowadzą ekshumacje
Minister stwierdziła, że chce, aby prace ekshumacyjne były prowadzone przez polskie ekipy. Zgoda na poszukiwania jest jednak udzielana przez stronę ukraińską, która rozpatruje dokumenty. Z Polski zostało wysłanych już 15 takich wniosków. Kolejność ekshumacji ma zależeć od tego, jak są przygotowane dokumenty pod względem formalnym.
– Część procesu na ziemi ukraińskiej prowadzona jest przez wyspecjalizowane, licencjonowane ośrodki ukraińskie, ale to nie jest tak, że oddajemy to Ukraińcom. Polacy we współpracy z Ukraińcami będą zajmować się ekshumacjami – tłumaczyła.
Zgodnie z zapowiedzią Wróblewskiej "Fundacja Wolność i Demokracja zbiera ekipę, jest w kontakcie i porozumiewa się również ze stroną ukraińską i przygotowuje się, żeby jak najlepiej przeprowadzić ten trudny proces". Minister nie potwierdziła, czy odbędą się następne ekshumacje.
Rząd ukrywa miejsca ekshumacji?
Ministerstwo Kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów – podała w niedzielę "Rzeczpospolita".
Gazeta na swojej stronie internetowej cytuje odpowiedź, jaką otrzymała od resortu kultury na pytanie, ile wniosków zaakceptowała strona ukraińska na przeprowadzenie ekshumacji, a także gdzie one się odbędą.
"Z uwagi na wrażliwy charakter sprawy komunikacja skierowana do opinii publicznej dotyczyć będzie wyłącznie efektów prowadzonych prac, tj. zakończonych etapów działań. O realizacji poszczególnych etapów informowane są na bieżąco osoby, organizacje, urzędy i instytucje zaangażowane w prowadzone sprawy" – stwierdziło MKDiN.
Ministerstwo poinformowało redakcję "Rz", że polskie instytucje – to m.in. IPN i prywatne fundacje – złożyły formalnie ok. 15 wniosków o poszukiwania i ekshumacje.
Dziennik przytoczył słowa wiceminister kultury Marty Cienkowskiej, która pytana w Polsat News, gdzie odbędą się ekshumacje, nie chciała ujawnić dokładnych lokalizacji. Stwierdziła, że na razie strona ukraińska rozpatrzyła trzy wnioski złożone przez stronę polską.
Dopytywana dlaczego nie podaje konkretów, odparła, że nie chce sytuacji, "gdzie na miejscu pochówków pojawią się polskie media, polscy influencerzy albo zwykli wariaci, którzy będą tego robić sensację i sprzedawać fake newsy w mediach".
Ukraina odwleka zgodę na ekshumacje
Przypomnijmy, że pod koniec października 2023 roku ówczesny minister w KPRM Michał Dworczyk poinformował o odkryciu w byłej polskiej miejscowości Puźniki, obecnie w obwodzie tarnopolskim na Ukrainie, zbiorowego dołu ze szczątkami Polaków, zamordowanych przez UPA w 1945 roku. Choć kości odkryto już w sierpniu 2023 roku, ujawniono to dopiero po dwóch miesiącach ze względu na "polityczną wrażliwość" sprawy. Ukraińcy do tamtej pory nie wydali zgody na ekshumacje, choć rząd PiS od miesięcy zapewniał, że je odblokowano. 19 października 2023 roku strona ukraińska poinformowała Ambasadę RP, że do 11 października nie otrzymała odpowiedniej dokumentacji, aby wydać zgodę na ekshumację odkrytych w Puźnikach szczątków pomordowanych Polaków.
Czytaj też:
Połowa Polaków nie chce Ukrainy w UE bez rozliczenia WołyniaCzytaj też:
Hołownia spotkał się z Zełenskim. "Jest zielone światło dla ekshumacji"