"Zmiana płci" przed sądem. Przełomowa uchwała SN

"Zmiana płci" przed sądem. Przełomowa uchwała SN

Dodano: 
Poznań, 13.04.2024. "Marsz Równości i Dzień Widoczności Osób Trans"
Poznań, 13.04.2024. "Marsz Równości i Dzień Widoczności Osób Trans" Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Do "zmiany płci" w dokumentach wystarczy wniosek zainteresowanej osoby. Nie trzeba pozywać rodziców. Taką uchwałę podjął Sąd Najwyższy.

Izba Cywilna SN pod przewodnictwem pierwszej prezes SN prof. Małgorzaty Manowskiej, zdecydowała ws. tzw. korekty płci. O rozstrzygnięcie kwestii wystąpił 2,5 roku temu ówczesny prokuratur generalny Zbigniew Ziobro. Szef MS wskazywał na rozbieżność między stanowiskiem zajętym przez Sąd Najwyższy w wyroku z 6 grudnia 2013 r. (sygn. akt I CSK 146/13), a poglądem wyrażonym w wyroku z 10 stycznia 2019 r. (II CSK 371/18).

Teraz SN w gronie 19 sędziów podjął uchwałę zdecydowanie ułatwiającą procedurę "zmiany płci" w dokumentach. W jej myśl, do korekty metrykalnej płci wystarczyć ma tylko wniosek osoby zainteresowanej. Uczestnikiem tego postępowania może być tylko jej małżonek (małżonka), a w postępowaniu przed sądem nie będą już uczestniczyć rodzice osoby "zmieniającej płeć" ani jej dzieci.

Jednocześnie według sądu względy społeczne przemawiają za uregulowaniem tej kwestii na drodze procesowej – dopóki nie zostaną przyjęte przepisy.

Uchwała SN wywołała entuzjazm m.in. minister ds. równości Katarzyny Kotuli. "Sąd Najwyższy wydał przełomowy wyrok. Polskie prawo nie może wykluczać, dyskryminować i dzielić polskich rodzin. Osoby transpłciowe, które chcą dokonać korekty płci, nie będą musiały już pozywać własnych rodziców, a sprawy o uzgodnienie płci, będą się toczyły droga nieprocesową!" – napisała w serwisie X.

Prof. Lew-Starowicz: Pomagać, a nie od razu wypisywać leki

Weryfikacja płci w dokumentach jest tylko jednym z elementów tzw. tranzycji. Uzupełnia tzw. tranzycję społeczną, czyli rozpoczęcie funkcjonowania w społeczeństwie jako osoba płci przeciwnej niż wcześniej (niż płeć biologiczna, czyli jedyna). Do tego dochodzi tranzycja medyczna, której skutki są często nieodwracalne i bardzo szkodliwe, polega bowiem na przyjmowaniu hormonów.

W wywiadzie z 2023 r. ceniony seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz, o ludziach pragnących "zmienić płeć" mówił tak: "Tym ludziom trzeba pomagać, ich się wspiera, rozmawia, słucha. Nie może być jednak tak, że jeśli ktoś ma chęć zmiany płci, to natychmiast znajdzie się ktoś, kto da mu leki lub wypisze zaświadczenie o osobowości transpłciowej, ponieważ może to doprowadzić do tragicznych skutków". Przyznał, iż zdarza się, że lekarze, psycholodzy, seksuolodzy czy inne osoby transseksualne stosują nieetyczne praktyki doprowadzając do dramatycznych zmian na całe życie u młodych ludzi.

Czytaj też:
Trump w obronie kobiet. Rozporządzenie przywraca normalność w sporcie
Czytaj też:
Koniec wsparcia dla tranzycji dzieci. Trump podpisał dekret


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: rp.pl / Sąd Najwyższy
Czytaj także