"Tragifarsa, rośnie frustracja". Lisicki o protestach przed Sejmem

"Tragifarsa, rośnie frustracja". Lisicki o protestach przed Sejmem

Dodano: 162
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki Źródło: PAP / Andrzej Rybczyński
Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" podczas programu "Gość Wiadomości" na antenie TVP Info, odniósł się do zamieszania wokół reformy wymiaru sprawiedliwości.
Paweł Lisicki mówił m. in. o postawie Małgorzaty Gersdorf, która podczas wizyty w Niemczech mówiła, że jest "prezesem na uchodźstwie". – Nie mam nic przeciwko, żeby prof. Gersdorf jeździła do wszystkich państw z wykładami, to jest jej święte prawo. Nie podoba mi się jednak ta otoczka (...) to jest forma czarnego PR-u – stwierdził redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy".


– Nie wiem, na ile to jest tak, że była pierwsza prezes sama tak twierdzi (że wciąż jest I prezes - przyp. red.), na ile to wynika z jej własnych przemyśleń, a na ile jest to efekt nacisków środowiska (...) raz twierdziła, że idzie na urlop, a raz, że wraca (...) wydaje mi się, że dostosowuje się do narracji radykalnej części opozycji, która mówi o zamachu stanu (...) jest tu bardzo silny element groteski. Ten element groteski sprawia, że protesty nie przyciągają ludzi. O jakim uchodźstwie mówimy? (..) dlatego ci, którzy tak głośno mówią, zostają sami – dodał publicysta.

Zapytany, czy postawa Małgorzaty Gersdorf szkodzi innym sędziom, Paweł Lisicki wskazał: – Gdybyśmy zrobili badanie, to 95 proc. sędziów by poparło prof. Gersdorf. Działa element bardzo silnej solidarności grupowej. Są to ludzie z zasady przeciwni tym zmianom, które się teraz dokonują. Oni czują bardzo wyraźne poparcie z zagranicy (..) jest taka piękna historia, że straszny reżim atakuje, a Niemcy pokazują się jako ci, którzy pogłaszczą, poklepią po plecach. To jest ten element groteskowy, ale mam wrażenie że oni w to wierzą.

Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" odniósł się na antenie TVP Info także do protestów przeciw reformie sądownictwa. – W poniedziałek napisałem taki komentarz w "Do Rzeczy" o niebezpieczeństwie sekciarstwa. To co się dzieje, jest tego potwierdzeniem. Dlaczego agresja rośnie? Bo rośnie frustracja. Jak się patrzy na sondaże, to widać, że opozycja przegrałaby wybory z kretesem (...) na tym polega psychologiczny mechanizm sekty. Oni się coraz bardziej nakręcają, żeby być w tej grupie, trzeba coraz bardziej i coraz mocniej mówić – np. atak na Kornela Morawieckiego. (..) radykalizm tak działa, wytworzenie się sekty sprawia, że wyklucza się wszystkich ostrożniejszych i zostaje się w kręgu najbardziej zacietrzewionych – powiedział Paweł Lisicki.


Źródło: TVP Info
Czytaj także