– Myślę, że Końskie okazały się absolutnie czynnikiem dynamizującym tę kampanię, ale nie sądzę, żeby były game changerem. Może dwie osoby nieco na tym zyskają, ale ten układ sił, dwóch głównych faworytów i reszta, pozostanie – ocenił Kwaśniewski w TVN24.
Oto kandydaci, którzy zdaniem Kwaśniewskiego "wykorzystali szansę"
– Z jednej strony zobaczyłem mocno sparaliżowanych faworytów, którzy – odniosłem takie wrażenie – przyszli na tę debatę przede wszystkim, żeby nie przegrać, żeby nie stracić. Mówię o Trzaskowskim i Nawrockim. I (zobaczyłem – red.) trójkę kandydatów, którzy wykorzystali szansę – powiedział, wskazując na Szymona Hołownię, Magdalenę Biejat i Joannę Senyszyn.
– Hołownia świetnie czuje się w formatach telewizyjnych i pokazał, jak mu jest z tym dobrze. No i wykazał się odwagą, bo on złamał ten pomysł, który był na początku (żeby debatowało tylko dwóch kandydatów – red.) – argumentował.
Biejat Kwaśniewski pochwalił za "wspaniały refleks" i przejęcie od Trzaskowskiego tęczowej flagi, którą ten schował, po tym jak dostał ją od Nawrockiego.
Były prezydent ocenił, że dobrze wypadła też Senyszyn, która "przy całym swojej kolorycie przekazywała argumenty, z którymi się często trudno nie zgodzić". – One były bardzo zdroworozsądkowe i poważne – dodał.
Według niego "liderzy zachowali pozycje", a "dwie osoby, które mogą poprawić swoje notowania" po tej debacie to Biejat i Hołownia.
Debata w Końskich. "Zrobiona z niczego, okazała się całkiem interesująca"
Kwaśniewski zwrócił również uwagę, że debata w Końskich, transmitowana przez TVP, TVN i Polsat News "zrobiona z niczego, nie wiadomo na czyje zaproszenie, nie wiadomo, ilu będzie uczestników i tak dalej, okazała się całkiem interesująca". Jak stwierdził "po raz kolejny okazuje się, że Polacy są mistrzami improwizacji".
Czytaj też:
Prof. Domański: Debata odbije się na Trzaskowskim w drugiej turze
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl