Na portalu Onet ukazał się w poniedziałek tekst Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza pt. "Karol Nawrocki i tajemnice Grand Hotelu". "Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz – tak twierdzą jego ówcześni koledzy z ochrony, z którymi rozmawiał Onet. Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo nasi rozmówcy chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa – deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem" – czytamy w artykule.
W reakcji Karol Nawrocki złożył pozew o naruszenie dóbr osobistych. Skieruje także prywatny akt oskarżenia.
W części mediów temat ten niemal zupełnie zdominował inne, w tym merytoryczne zagadnienia kampanii wyborczej. W sprawie pojawiły się liczne kontrowersje, w tym dotycząca kontaktu autorów publikacji ze sztabem kandydata.
Pytania Onetu do sztabu godzinę przed publikacją?
"Jeśli to prawda, że Stankiewicz wysłał pytania do sztabu Nawrockiego godzinę przed publikacją to cała rozmowa o standardach dziennikarskich w Polsce nie ma już sensu" – napisał Piotr Maciążek, analityk rynku energetyczno–paliwowego.
Rzecznik sztabu wyborczego Karola Nawrockiego Emilia Wierzbicki potwierdziła, że to prawda.
Na to jeden z internautów skomentował: "Zapomniała pani napisać, że dzień wcześniej też się z wami próbowali skontaktować. Proszę nie robić z siebie ofiary. Proszę ruszyć się do roboty".
Screeny ze skrzynki Harłukowicza i Wierzbicki
Wierzbicki odparła "Pan Murański tak twierdzi?", nawiązując do tego, że na celebrytę tzw. freak-fightów powołał się premier Tusk. Na to internauta napisał: "Nie, O Wielka Czcigodna Pani Magister. Pan Harłukowicz. Biorąc doświadczenie opinii publicznej z pani prawdomównością... Pani pomyliła branże. Tolkien się chowa przy pani Sadze o Kawalerce".
W kolejnym komentarzu mamy już wpis samego Harłukowicza, który opublikował screen z treścią maila, z prośbą o zwrócenie uwagi na datę. W wiadomości jest prośba o możliwość przeprowadzenia rozmowy z Nawrockim.
Wierzbicki odpowiedziała screenem ze swojej skrzynki. "A tu właściwy mail. Godzina 12, data publikacji 13. Pana rzetelność rozstrzygnie sąd" – skomentowała, odnosząc się do artykułu Harłukowicza i Stankiewicza.
twitterCzytaj też:
Jastrzębowski o Onecie: Nigdy nie zdecydowałbym się na publikację takiego materiałuCzytaj też:
Nawrocki pozwał Onet. Zaprezentowano dokument
