"Wstajesz i gównoburza" – napisał dzisiaj rano na Twitterze Mikołaj Wójcik. Tymi słowami, dziennikarz i szef działu polityka w "Fakcie" odniósł się do reakcji na dzisiejszą okładkę weekendowego dodatku do gazety. Na pierwszej stronie dodatku widnieje zdjęcie byłego premiera Leszka Millera z synem, który kilka dni temu popełnił samobójstwo. Gazeta, tekst opatrzyła tytułem "Ojciec wybrał politykę, a syn sznur".
"Dziękuję wszystkim, którzy przedostatni dzień urlopu umaili mi inwektywami i groźbami. Z zasady nie odnoszę się do żadnej publikacji w Fakcie, o której nie mam pojęcia. Więc i do tego. Wkurza mnie to, co jest na jedynce gazety. Moraliści..." – skomentował dalej Wójcik, który tłumaczy na Twitterze, że jest na urlopie o całej sprawie nie wiedział.
Później dziennikarz zdecydował się skasować wpis określający sytuację jako "gównoburzę" i przyznał, że chodziło mu o odniesienie się do wiadomości jakie otrzymał na Twitterze. "Odnosił się do ataku na mnie osobiście, a nie na tytuł w Fakcie. Ciekawe, że ludzie oburzeni tytułem w magazynie Faktu bez żenady potrafią życzyć śmierci moim dzieciom..." – tłumaczy Wójcik.
twittertwitter
Reakcję na skandaliczną okładkę gazety są jednak jednoznaczne.
twittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Miller dziękuje za modlitwę papieża w intencji zmarłego syna
Czytaj też:
Depresja i narkotyki? Nowe doniesienia ws. śmierci syna Leszka Millera