Do tajemniczego zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Na pole kukurydzy w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim spadł niezidentyfikowany obiekt, a następnie eksplodował. W kilku domach zostały wybite szyby, nikt nie odniósł obrażeń.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o godzinie 2 w nocy. Na miejscu znaleźli nadpalone szczątki metalowe i plastikowe o różnej wielkości, porozrzucane w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Osiny położone są około 120 km od granicy z Ukrainą i 100 km od granicy z Białorusią.
Osiny. Nieznany obiekt spadł i eksplodował w okolicy Łukowa
Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA, powiedział na antenie Polskiego Radia, że na miejscu zdarzenia działają służby – policja i ABW, które współpracują z wojskiem. Zapowiedział, że jeszcze dziś zostanie opublikowany komunikat dotyczący tego, co się stało.
– Jeszcze nie zostało dokładnie ustalone, z czym mieliśmy do czynienia. Nie ma oczywiście żadnego niebezpieczeństwa dla pobliskich mieszkańców – przekonywał wiceminister.
Pytany, czy mógł to być rosyjski pocisk, Mroczek odpowiedział, że nie może teraz tego potwierdzić. – W tej chwili nie ma na to wystarczających dowodów. Trwa postępowanie, pracują eksperci i oczywiście przekażemy opinii publicznej informacje – zapewnił.
