W poniedziałek były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stanął przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Podkreślał, że zakup systemu ze środków Funduszu Sprawiedliwości był legalny i potrzebny. Ziobro zaznaczył, że ostateczną decyzję w tej kwestii podjął ówczesny wiceszef resortu Michał Woś, który jednak – jak powiedział polityk PiS – "znał jego kierunkową wolę" w tym zakresie.
Do zeznań Ziobry odniósł się we wtorek szef MS, prokurator generalny Waldemar Żurek. – Wczoraj w Sejmie były minister Ziobro, tłumaczył się, jak zakupował Pegasusa. Wiemy już na pewno, że zakupował go nielegalnie – podkreślił Żurek w nagraniu opublikowanym na X.
Jak mówi szef MS, Ziobro chciał ukryć fakt, że takie narzędzie zostało zakupione, ponieważ "pod płaszczykiem ścigania przestępców de facto ścigano demokratyczną opozycję". – Ale mogłeś być także ty przedmiotem tego oprogramowania: twój telefon, twój samochód, telewizor, jak ma łączność z internetem. Później wszystko się pięknie usuwa, nawet nie jesteśmy w stanie tego zbadać – powiedział minister, zwracając się do internautów.
Waldemar Żurek przekazał też, że za granicę mogły wypłynąć wrażliwe dane pozyskane za pomocą Pegasusa. – Środki, które miały iść na osoby pokrzywdzone przestępstwem, poszły na zakup nielegalnego oprogramowania – podsumował.
Ziobro zeznawał ws. Pegasusa. Zabrał głos po przesłuchaniu
Były minister sprawiedliwości zabrał głos po przesłuchaniu.
– Ująłbym rzecz w dwóch słowach: bezprawie, ale z drugiej strony jawność. Bezprawie było górą, kiedy użyto siły wbrew orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego i doprowadzono mnie tu na salę. Przyleciałem specjalnie do Polski, żeby nie dać choć cienia pretekstu, że jest we mnie jakakolwiek obawa, by konfrontować fakty i prawdę – mówił.
Zbigniew Ziobro stwierdził, że "szansa to jawność". – Jawność w sprawie afery Sławomira Nowaka, Romana Giertycha, Brejzów. Tego należy się domagać i o to się zwracam. Dzisiejsza komisja była okazją, by pokazać, że w Polsce rządzonej przez Tuska dochodzi do zamiatania spraw pod dywan ludzi dzisiejszej władzy – dodał.
Polityk ocenił, że "skandalicznym jest" umorzenie sprawy bliskiego współpracownika Donalda Tuska, czyli Sławomira Nowaka. Z kolei sprawę Polnordu i Romana Giertycha nazwał "odzwierciedleniem tamtej sprawy".
– Jawność. Wy, jako media, nie możecie sprawić, że prokuratura i sądy będą działać uczciwie. Ale poprzez pokazywanie prawdy możecie spowodować, że ta prokuratura wbrew sobie, wbrew tej władzy zacznie działać uczciwie i bardzo przyzwoicie. Jeśli nie teraz, to jutro. Do tego potrzebna jest jawność – powiedział.
Czytaj też:
Konfrontacja Brejzy z Ziobrą. Komisja ds. Pegasusa zdecydowałaCzytaj też:
"Łomot na oczach całej Polski". Stanowski ostro podsumował PO
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
