"Aborcja to wolność", "Pro Fucking Abortion" czy "Niech płód, który uratujesz będzie lesbijką wykonującą aborcję" – to przykłady haseł z którymi środowiska feminsityczne planują przejść w niedzielę przez ulice Warszawy. "Marsz pro-choice" związany jest z "obchodzonym" dwa dni temu Dniem Bezpiecznej Aborcji.
Czytaj też:
Feministki "świętują" Dzień Bezpiecznej Aborcji i planują marsz
Na planowany na dzisiaj marsz odpowiedziały organizacje pro-life, które chcą zorganizować antyaborcyjną kontrmanifestację.
"Świętowanie” bestialskiego zabijania nienarodzonych dzieci feministki chcą uczcić także potańcówką. Dla organizatorów każde zamordowane w aborcji dziecko to okazja do radości i zabawy. To demoniczne zachowanie. Organizatorzy wydarzenia wprost artykułują myśl eugeniczną, zgodnie z którą można i należy pozbywać się ze społeczeństwa ludzi ułomnych. Chcą również rozpowszechnić kłamliwą ideę tzw. bezpiecznej aborcji – innymi słowy: bezpiecznego zabijania ludzi. Aborcja nigdy nie była i nie będzie bezpieczna, w jej wyniku zawsze jest zabijane dziecko, ofiarą jest także kobiety – czytamy na stronie Fundacji Życie i Rodzina.
Czytaj też:
Aborcja. „Bez problemu”, raczej bez myślenia