Rosyjskie drony nad Polską. Zaskakująca decyzja Słowacji

Rosyjskie drony nad Polską. Zaskakująca decyzja Słowacji

Dodano: 
Służby w miejscu upadku rosyjskiego drona w miejscowości Oleśno
Służby w miejscu upadku rosyjskiego drona w miejscowości Oleśno Źródło: PAP / Andrzej Jackowski
Parlament Słowacji nie potępił rosyjskiego ataku dronów na Polskę z września br. Projekt rezolucji przepadł w komisji.

Przewodniczący komisji obrony i bezpieczeństwa parlamentu słowackiego Richard Gluck z partii Smer, będącej u władzy, nazwał takie rezolucje niepotrzebnymi – podał w poniedziałek portal Denník N.

– Mamy już wystarczająco dużo pustych rezolucji, które opozycja zgłasza na każdym posiedzeniu – argumentował. Jednocześnie stwierdził, że po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną uruchomiono artykuł 4. NATO, co oznacza, że "Słowacja bierze w tym udział".

Decyzję posłów koalicji skrytykował Juraj Krupa, przedstawiciel opozycyjnej partii Wolność i Solidarność (SaS).

– Koalicja rządowa nie jest w stanie potępić wrogich działań Federacji Rosyjskiej wobec partnerów i sojuszników Słowacji. Zostało to po prostu odrzucone. Pomimo tego, że staramy się w jakiś sposób ożywić współpracę w ramach Grupy Wyszehradzkiej – powiedział.

"Mieliśmy do czynienia z największym atakiem". Ile dronów wleciało do Polski z Rosji?

10 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych informowało, że w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła przekazał później, że dronów było 21.

Szef MSWiA Marcin Kierwiński pytany 22 września, czy wiadomo już na pewno, ile dronów wleciało na terytorium Polski, odparł, że "policja, służby systematycznie odkrywają wraki różnych dronów". – Nie wiemy, które z tych dronów, w jakim okresie wpadły do Polski. Nie wiemy też, skąd niektóre z nich były wystrzelone – dodał.

Zapytany, czy uważa, że ich ostateczna liczba może wynieść 30, minister oświadczył, że nie chce spekulować. Podkreślił, że "mieliśmy do czynienia z największym atakiem dronów". – Mówiło się nawet o ponad 20 dronach, które leciały w kierunku Polski. Kilka z nich zostało zestrzelonych – wskazał.

Wcześniej premier Donald Tusk mówił w Sejmie o 19 dronach, które wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną. Część z nich została zestrzelona przez polskie i sojusznicze lotnictwo, w tym holenderskie myśliwce F-35.

Rosja zaprzeczyła, że planowała ataki na Polskę. Ministerstwo obrony w Moskwie oświadczyło, że maksymalny zasięg użytych dronów nie przekracza 700 km. Strona rosyjska zgłosiła również gotowość do przeprowadzenia konsultacji z polskim MON.

Czytaj też:
Polska zestrzeliła rosyjskie drony. Reaguje Austria


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także