PAWEŁ LISICKI: Porozmawiamy dziś o Klausie Schwabie, postaci już nieco przebrzmiałej, ale przez długie lata jednym z najważniejszych, a przynajmniej najgłośniejszych działaczy agendy globalistycznej, założycielu sławnego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Zacząłbym, jeżeli pozwolisz, od szerszej definicji tego, kim był Schwab i co reprezentował. Moim zdaniem to jedna z najważniejszych postaci ostatnich dziesięcioleci. Głównym celem Klausa Schwaba od początku istnienia Światowego Forum Ekonomicznego było dążenie do powstania jednolitego rządu światowego i nowej, powszechnej tyranii grup oświeconych. Pierwszy etap stanowiło przygotowanie i wyszkolenie odpowiednich elit politycznych i biznesowych, które to miały stać się główną siłą na rzecz jedności, globalizacji, inkluzywizmu, różnorodności kulturowej itym podobnych idei. Klaus Schwab działał niejako na dwóch poziomach. Na poziomie, nazwijmy to, publicznym wspierał spotkania, wymianę myśli, doświadczeń tych młodych liderów – czy to polityków, czy menedżerów – którzy zgadzali się z ideą jednego światowego rządu i jednej, światowej, uregulowanej odgórnie gospodarki. Uważali, że dotychczasowa gospodarka, oparta na nienaruszalnym prawie własności, musi ulec drastycznej przemianie, bo nowe wyzwania mają na tyle powszechny i globalny charakter, że wymagają globalnej, powszechnej odpowiedzi. Nie da się np. zwalczyć kryzysu klimatycznego tylko w jednym państwie, dlatego potrzebny jest rząd światowy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
