We wtorek w nocy Sejm przyjął ustawę PiS o Święcie Narodowym 12 listopada, która wprowadza dodatkowy dzień wolny od pracy z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości. W ostatniej chwili wyłączono spod niej szpitale i przychodnie, by pacjenci nie stracili zaplanowanych wizyt i zabiegów. Dziś ustawą zajmował się Senat.
Jeszcze przed głosowaniem senatorowie przyznawali w nieoficjalnych rozmowach, że ustawę procedowano w parlamencie zbyt późno, ale czasu na jej poprawienie już nie ma, bo gdyby wróciła do Sejmu, na biurku prezydenta wylądowałaby 9 listopada.
Ostatecznie jednak, Senat przyjął ustawę z poprawkami, co oznacza, że teraz projekt ponownie trafi do Sejmu (kolejne posiedzenie odbędzie się w dniach 7-9 listopada). Jeśli posłowie dopiero wtedy zajmą się projektem, to na biurko prezydenta trafi on zaledwie kilka dni przed 12 listopada.
W Senacie projekt poparlo 46 senatorów, przeciwko było 20 senatorów, a 2 senatorów wstrzymało się od głosu.
Problem z wolnym dniem 12 listopada dotyczy nie tylko pracowników służby zdrowia, ale również przedsiębiorców. Opozycja przekonuje, że gospodarka straci na tym co najmniej od 4 do 7 mld złotych. Odwołane będą także rozprawy i posiedzenia sądów.
Czytaj też:
12 listopada dniem wolnym o pracy. "Miażdżąca" opinia biura legislacyjnegoCzytaj też:
Impas ws. nowego Rzecznika Praw Dziecka. Senat odrzucił kandydaturę Dudzińskiej