Do zdarzenia doszło podczas manifestacji Strajku Kobiet w listopadzie 2020 roku w Warszawie.
"Działanie naruszało zasady taktyki i techniki interwencji"
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Antoni Skiba, do zdarzenia doszło 28 listopada 2020 roku podczas zgromadzenia pod hasłem "W imię Matki, Córki i Siostry". Oskarżony funkcjonariusz miał wystąpić z policyjnego szyku, złamać formację tyraliery i dwukrotnie prysnąć gazem w twarz Barbary Nowackiej z odległości mniejszej niż pół metra.
Według prokuratury działanie to naruszało zasady taktyki i techniki interwencji policyjnej, w tym zasadę proporcjonalności, niezbędności i celowości użycia środków przymusu bezpośredniego. Śledczy wskazują również na niezgodność zachowania policjanta z przepisami ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
Manifestacja w sprawie aborcji
W manifestacji brało udział około 5 tysięcy osób, które protestowały m.in. przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Zgromadzenie zabezpieczało około 2,5 tysiąca policjantów z całego kraju. Dawid B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył oświadczenie, w którym wyraził ubolewanie z powodu zdarzenia oraz przeprosił posłankę Barbarę Nowacką. Poza tym oświadczeniem nie składał dalszych wyjaśnień. Oskarżony jest osobą niekaraną i nadal wykonuje zawód policjanta. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
To kolejna sprawa dotycząca użycia gazu wobec parlamentarzystek podczas protestów w 2020 roku. Warszawska prokuratura skierowała wcześniej akt oskarżenia przeciwko byłemu funkcjonariuszowi policji Sebastianowi S. w związku z niezasadnym użyciem gazu pieprzowego wobec posłanki Magdaleny Biejat.
Czytaj też:
Nowacka apeluje po tragicznej śmierci 11-latki. Zwróciła się do dziennikarzyCzytaj też:
Rewolucja Nowackiej. Duża zmiana w szkołach
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
