Witold Gadowski został pozwany przez koncern Ringer Axel Springer za "naruszenie dóbr osobistych". Publicysta zaprasza na rozprawę i zapowiada, że będzie się starał, aby cały proces był transmitowany przez jedną z telewizji.
– Chcą mnie gnębić procesami i puścić z torbami, żebym zamilknął na zawsze. To jest racjonalny zamysł, ale nie uda się – podkreślił w swoim "Komentarzu Tygodnia".Jego zdaniem ten proces pokaże, czy polski sąd znajduje się "w Warschau czy w Warszawie".
"Zarzucili mi, że przypominam brunatną przeszłość Axela. Proszę o materiały i świadectwa które pozwolą uczynić z rozprawy 23 listopada rozprawę z "ich matkami i ojcami"" – napisał publicysta na Twitterze.
Publicysta podkreślił, że ma nadzieję, że niemiecki koncern przekona się "jaka jest siła Polaków i polskiej opinii publicznej". Gadowski dodał, że nie przesłano mu nawet pozwu, więc z zarzutami będzie miał okazję zaznajomić się dopiero na sali sądowej. Pierwsza rozprawa jest planowana na 23 listopada.
Czytaj też:
Gadowski o Trzaskowskim: Pan nosek. Miłośnik białego proszkuCzytaj też:
Gadowski: Prawdziwa partia opozycyjna to Tuleya, Żurek i Gersdorf