Większość górników z zagrożonego rejonu zdołała się ewakuować, jeden z pracowników kopalni zginął - podaje Radio ZET.
Po porannym wstrząsie, do którego doszło w rejonie ściany wydobywczej 665 m pod ziemią, poszukiwany był jeden górnik. Przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej S.A (w skład której wchodzi kopalnia "Mysłowice– Wesoła"), potwierdzili, że mężczyzna zmarł. Dwóch kolejnych górników zostało rannych, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Poranny wstrząs miał siłę 3,2 Richtera. Tąpnięcie było na tyle silne, że odczuli je mieszkańcy Mysłowic. Do zdarzenia doszło około godziny 10.
W zagrożonym rejonie pracowało 20 górników – większość z nich udało się wycofać.
Źródło: Tok FM / Radio ZET