Sejm zajmuje się dziś kolejną nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Projekt Prawa i Sprawiedliwości przewiduje, że wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, którzy przeszli w stan spoczynku na podstawie uchylanych przepisów, zostaną z mocy prawa przywróceni do pełnienia urzędu na stanowisku zajmowanym w dniu wejścia w życie ustawy o Sądzie Najwyższym z grudnia 2017 r.
Jak jednak donosi RMF FM, wprowadzenie tych zmian nie spowoduje automatycznego wycofania skargi przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. O tym, czy skarga zostanie wycofana zdecyduje wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Rozgłośnia podkreśla, że oznacza to, że choć PiS wycofało się z kontrowersyjnych przepisów, wyrok w tej sprawie i tak może zapaść. "Oczywiście byłby to wyrok stwierdzający zgodność lub brak zgodności z unijnym prawem przepisów, które w momencie wydania orzeczenia już by nie istniały. A co za tym idzie: nawet jeśli wyrok TSUE byłby dla Polski niekorzystny, nie wiązałby się z karami finansowymi" – czytamy na rmf24.pl.
Czytaj też:
Fala komentarzy wokół zmian w SN. Ziemkiewicz: Jak zwykle – nie oddamy ani guzika, oddamy całe gacie