Ziemkiewicz zwrócił uwagę, że Polska podczas całego procesu reformy sądów i konfliktu z UE, nie powołała się na tzw. Protokół Brytyjski zapewniający jej pełną suwerenność w obszarze krajowego sądownictwa. "Czy ktoś to rozumie? Bo ja ani w ząb" – napisał publicysta.
Podobnie Marcin Makowski z "Do Rzeczy" krytycznie ocenia postawę PiS. "I po co to wszystko było? Prężenie muskułów przed KE i TSUE, mówienie i absolutnej konieczności reform personalnych. Ciekawe jak to władza wyborcom wytłumaczy" – napisał na Twitterze.
Nieco bardziej zniuansowane stanowisko prezentuje redaktor Piotr Semka, który wskazuje, że PiS ruszając "do batalii" nie mógł przewidzieć jej końca, a wyroki łatwo ferować po czasie, znając rezultat potyczki. Semka dodatkowo zaznaczył, że cała sprawa dowodzi, że unijne instytucje wywalczyły sobie kolejny obszar, w który mogą ingerować.
twittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Jest projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Wielkie zmiany