"Przekazuję najszczersze kondolencje rodzinom dziewczynek, które zginęły w Koszalinie. Niech Bóg ma je w swojej opiece" – napisała w poniedziałek na Twitterze Georgette Mosbacher.
W piątek 4 stycznia w pokoju zagadek (escape room) w Koszalinie wybuchł pożar. Zginęło w nim pięć 15-letnich uczennic tej samej klasy gimnazjum. Pracownik budynku został ciężko poparzony.
Zarzut w tej sprawie prokuratura postawiła Miłoszowi S., wnukowi kobiety, która zarejestrowała działalność escape roomu. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Dzisiaj w jego sprawie odbędzie się sądowe posiedzenie aresztowe.
Prezydent Koszalina Piotr Jedliński poinformował na konferencji prasowej, że pogrzeb ofiar pożaru odbędzie się w czwartek. Przekazał, że szczegóły uroczystości są ustalane z rodzinami. Wiadomo, że zorganizuje je miasto. Pogrzeb będzie wspólny, a nastolatki spoczną obok siebie na koszalińskim cmentarzu.
Jedliński zaapelował też do dziennikarzy, aby "nie zaczepiali" najmłodszych uczniów szkoły, w której uczyły się 15-latki. – Ten dzień jest wystarczająco dla mnich trudny – podkreślił prezydent Koszalina. Dodał, że proszą o to także rodzice.
Czytaj też:
Nie będzie premiery "Escape Room". Film wycofany z polskich kin