Od wczoraj w Warszawie odbywa się międzynarodowy szczyt poświęcony sytuacji na Bliskim Wschodzie. Szczyt rozpoczął się wczoraj wieczorem i ma się dzisiaj zakończyć. Spotkania i rozmowy odbywają się na Stadionie Narodowym oraz na Zamku Królewskim.
W związku z ostrym protestem ze strony Iranu wobec konferencji, szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski w rozmowie z ambasadorem tego kraju w Polsce – Masudem Edrisi-Kermanszahim – zapewnił jednak, że spotkanie "nie jest skierowana przeciwko żadnemu państwu".
Szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz odniósł się jednak do sprawy Iranu podczas dzisiejszej sesji plenarnej. Minister wyraził zaniepokojenie z powodu programu atomowego Iranu.
– Unia Europejska i Stany Zjednoczone podzielają przekonanie o roli, którą Iran mógłby i powinien odegrać na Bliskim Wschodzie i na świecie. Jednakże jesteśmy bardzo zaniepokojeni możliwymi skutkami rozwoju programu atomowego Iranu, jak również doniesieniami o niekonstruktywnej roli odgrywanej przez to państwo w regionie. Jednoznacznie potępiamy również niedopuszczalne działania tego państwa poza własnym terytorium, w tym w Europie – mówił Jacek Czaputowicz.
Minister podkreślił, że Polska ma szczególne prawo by "służyć społeczności międzynarodowej, jako miejsce pełnego dialogu". Czaputowicz zaznaczył, że na Polsce spoczywa szczególna odpowiedzialność w kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego ze względu na fakt, że nasz kraj jest niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Czytaj też:
Makowski do amerykańskiej dziennikarki: Jako Polacy żądamy przeprosin
Czytaj też:
Nie Iran, ale "tematy horyzontalne". Szef MSZ o konferencji w Warszawie