Nie wiadomo ilu dokładnie posłów dostało wiadomość z pogróżkami. Według relacji mediów, maile dostali politycy PiS z różnych województw. Tytuł maila brzmiał "Piszemy do Was w sprawie życia i śmierci". Dalej autor lub autorzy oskarżali polityków PiS o niszczenia państwa i żądali pieniędzy.
– Kiedy pokazałem żonie (maila z groźbami – red.), to się przestraszyła. Mówi: „Tutaj w ogóle nie ma, o czym rozmawiać, mamy dzieci, mamy wnuczki, wnuków i trzeba po prostu coś z tym zrobić” – komentuje sytuację poseł Zbigniew Babalski.
Polityk sprawę zgłosił na policję i do prokuratury. – Otrzymaliśmy pisemne zawiadomienie posła na sejm, pana Babalskiego w sprawie gróźb kierowcy za pośrednictwem poczty mailowej co do jego osoby – potwierdza mł. asp. Anna Karczewska, z Komendy Powiatowej Policji w Olsztynie. Policja objęła też szczególnym nadzorem ostródzkie biuro poselskie Babalskiego.
– Tylko głupcy się nie boją, w zasadzie nikt tego poważnie nie traktuje, ale.. – komentuje Wojciech Kossakowski. Poseł przyznaje, że praca w takich warunkach jest trudna. – Mamy przykład pana prezydenta Adamowicza. Kto by pomyślał, że coś takiego może się stać (…) Tutaj niebezpieczeństwo jest tym większe, że pogróżki poszły do wielu parlamentarzystów, a co za tym idzie do ich rodzin – dodaje polityk.
– Oczywiście jako poseł wiem, że jestem narażona na różne sytuacje, ale ochrona bliskich, naszych rodzin to priorytet, bo osoby nie są zaangażowane politycznie i nie powinny ponosić jakichkolwiek politycznych czy innych konsekwencji – komentuje sprawę poseł Iwona Arent.
Czytaj też:
Dziecko przeżyło aborcję i nie udzielono mu pomocy. Szokująca decyzja prokuraturyCzytaj też:
Porwali 3-letnią dziewczynkę i jej matkę. Dwóch mężczyzn usłyszy zarzuty
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
