W styczniu na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau odbyły się uroczystości związane z 74. rocznicą wyzwolenia obozu przez Sowietów. W Oświęcimiu obecni byli m.in. premier Mateusz Morawiecki, a także ambasadorowie Rosji i Izraela. Przed bramę Auschwitz przemaszerowała także grupa ok. 200 narodowców, którzy zebrali się, by upamiętnić polskie ofiary obozu. Podczas tego wydarzenia miało dojść jednak do incydentu. Z ust jednego z uczestników marszu narodowców Piotr R. padły następujące słowa: "Czas walczyć z żydostwem i uwolnić od niego Polskę! Gdzie są rządzący tym krajem? Przy korycie! I to trzeba zmienić".
Jak informuje RMF FM, Piotr R., który już wcześniej został skazany za spalenie kukły Żyda na wrocławskim rynku, został oskarżony przez prokuraturę w Oświęcimiu o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, do czego miało dojść zarówno na terenie muzeum, jak i na pobliskim parkingu. Takie same zarzuty usłyszał inny z uczestników marszu. Teodor K. miał dodatkowo znieważyć dyrektora muzeum Auschwitz-Birkenau.
Obu mężczyznom grozi maksymalnie do dwóch lat więzienia. W czasie przesłuchań oskarżeni nie przyznali się do winy. Oświadczyli, że nie widzą nic złego w swoim postępowaniu.